Woda ze skarpy musi zostać odprowadzona jak najszybciej. Eksperci ostrzegają, że bez tego świątynia może się osunąć. Cały czas trwa szacowanie kosztów tego przedsięwzięcia. Prawdopodobnie będzie trzeba na ten cel przeznaczyć około 1 mln zł. Kościół liczy także na pomoc miasta.
Jak mówi "Kurierowi Warszawskiemu" dr inż. Zenon Duda, zabytkowy kościół stoi cały czas na miejscu dzięki projektom inż. Wacława Żenczykowskiego, profesora Politechniki Warszawskiej, który w latach 50 zapobiegł osunięciu się skarpy przy budowie trasy W-Z.
Bez odprowadzenia wody kościół św. Anny może runąć
Kościół św. Anny ponownie zaczął pękać w 2009 r. przy remoncie torów tramwajowych na trasie W-Z. Eksperci uważają, że po odwodnieniu będzie trzeba wykonać także inwentaryzację budowlano-architektoniczną - podaje Kurier Warszawski.
Jak podał ks. Jacek Siekierski (rektor kościoła św. Anny) pęknięć w kościele cały czas przybywa - sklepienie wygląda jak pajęczyna. Ponadto stojąc w środku świątyni wyraźnie widać, że kościół przechyla się w stronę skarpy, a podłoga się przesuwa.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?