Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prom kosmiczny Endeavour wylądował szczęśliwie

Piotr T. Bogdanowicz
Piotr T. Bogdanowicz
Lądowanie promu przebiegło pomyślnie, lecz nie obyło się bez problemów. Po wylądowaniu na Florydzie włączył się alarm, a do promu podjechały m.in. wozy strażackie. Z promu wydobywało się dziwne syczenie.

Lądowanie zaplanowane na godzinę 12.32 czasu lokalnego (18.32 czasu polskiego), miało miejsce na Florydzie. Podczas oglądania transmisji przez TV NASA z tego wydarzenia słychać było dwie potężne eksplozje. Po wylądowaniu wahadłowca na płycie lotniska włączony został alarm. Wozy strażackie i obsługi podjechały do orbitera i czekały na wyjście astronautów. W kamerze w podczerwieni widać było, że coś wydobywa się z promu powodując dziwne syczenie. Astronauci opuścili już wahadłowiec po wykonaniu skomplikowanych czynności wyłączania go. Gdy to uczynili syczenie ustało, a alarm został wyłączony.

Jak to było przy starcie

Wszyscy dobrze pamiętamy coraz to nowe informacje, które w rzeczywistości wykluczały się nawzajem. Najpierw pełen emocji start promu, a potem informacja o lekkim uszkodzeniu spowodowanym przez oderwanie się trzech fragmentów pianki ze zbiornika paliwa, które uderzyły w wahadłowiec Endeavour. Potem szokująca informacja: Uszkodzenie jest bardzo poważne. Po laserowych oględzinach uszkodzonej powłoki termicznej zapadł wyrok, można powiedzieć, niemal skazujący. Powłoka termiczna wahadłowca ma wcięcie o głębokości 9 cm i średnicy około 5 cm, przechodzące aż do aluminiowej konstrukcji kadłuba.

Uszkodzenia to już, niestety, norma w lotach wahadłowców

W centrum agencji kosmicznej NASA rozpoczęły się narady i snucie coraz to nowych planów wyjścia z tej sytuacji. Zastanawiano się, czy podjąć ryzyko operacji naprawy osłony termiczne, czy też nie. Amerykanie nie mogą pozwolić sobie na kolejną, trzecią już katastrofę promu kosmicznego. Przypomnijmy, że pierwsza z nich miała miejsce 28 stycznia 1986 roku, kiedy to w 73 sekundzie po starcie, prom kosmiczny Challenger został rozerwany, wskutek eksplozji zbiornika zewnętrznego wahadłowca.

Druga katastrofa miała miejsce podczas lądowania promu Columbia. 1 lutego 2003 roku uległ on zniszczeniu (dosłownie rozpadł się) w wyniku uszkodzenia osłony termicznej. Uszkodzona została w czasie wznoszenia, po starcie promu. Fragment pianki osłaniającej zbiornik zewnętrzny wahadłowca oderwał się od zbiornika i uderzył w skrzydło orbitera, wybijając dziurę. Niestety, w trakcie wejścia w atmosferę, w ostatnich minutach misji, okazało się, że uszkodzenie było śmiertelnie niebezpieczne. W czerwcu tego roku, podczas startu promu Atlantis, również doszło do uszkodzenia, jednak po naprawie niebezpieczeństwo zażegnano.

Jak to się naprawia?

Osłona termiczna, jak sama nazwa wskazuje, ma na celu ochronę załogi i statku przed wysokimi temperaturami. Są one skutkiem tarcia atmosferycznego, jakie powstaje podczas wchodzenia w atmosferę ziemską z dużą prędkością, sięgającą 20 tys. km/h. Osłona taka składa się albo z materiałów pobierających z otoczenia dużą ilość ciepła podczas parowania, albo z bardzo dobrych izolatorów cieplnych.

Kiedy np. podczas startu zostaje ona uszkodzona, załoga promu, podczas nadplanowego spaceru kosmicznego, może podjąć się naprawy uszkodzenia. Po katastrofie promu Columbia członkowie załogi przechodzą specjalne szkolenie przygotowawcze, dzięki któremu mogą podjąć się tejryzykownej operacji. Są trzy sposoby naprawienia takich uszkodzeń. Można zastosować specjalną żaroodporną "farbę" i zamalować uszkodzenie, zalepić je substancją podobną do kitu (zwaną STA 54) albo po prostu przykręcić w tym miejscu dodatkowy panel z kompozytów węglowych.

Kolejna misja wahadłowca zaplanowana jest na 23 października. Tym razem na misję poleci wahadłowiec Discovery. Co ciekawe, na jego pokładzie znajdzie się między innymi Scott Edward Parazynski, Amerykanin polskiego pochodzenia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto