Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegląd z podglądu

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Przez kraj równie długi jak szeroki, przewala się brudna piana afery podsłuchowej. Nie od rzeczy będzie przeto stworzyć aferę podglądową.

Podglądając systematycznie doniesienia prasowo-telewizyjno-internetowe, wyłapałam co smakowitsze kąski i w ramach własnej afery donoszę uprzejmie:

1. Premier Tusk ograł sprytnie zarówno swoich politycznych wrogów jak i opozycję sejmową stawiając z marszu wniosek va bank o votum nieufności dla rządu.
Rozróżniam tu pojęcie wrogów politycznych, do których zaliczam Kaczyńskiego z kliką, posługująca się dla zmyłki nazwą z prawem i sprawiedliwością w nazwie, oraz Gowina. Ten ostatni bowiem przeszedł był, z zajadłością właściwą konwertytom, z pozycji mianowanego ministra partii rządzącej, na pozycję wroga tejże partii i Tuska w szczególności.
Resztę posłów nie koalicyjnych zaliczam do opozycji, bo na tle krucjaty PiSu, mającej dla Kaczyńskiego odzyskać świętego Graala władzy – zachowują się jak normalna polityczna opozycja, czyli przyzwoicie.
Miller lekko zdziwiony, Palikot nikomu ryja nie pokazał (hmmm), Godson załatwia sprawy po konsultacjach z Chrystusem, a Dorn pojechał po pajacach z trybuny sejmowej z wdziękiem właściwym poecie.

W podpunkcie "a’" do powyższego zaznaczyć muszę, że na słynne głosowanie w sejmie kilku wrogów nie zdążyło. Głównie nie zdążył Hofman, odznaczający się zawsze i wszędzie niezwykle wytwornym językiem politycznym.
Okazało się, że na próżno z bosakiem w nadwiślańskich krzakach czyhał na spływającego trupa. Tusk nie spłynął.

2. Sprawa tocząca się od dawna, aczkolwiek lekko przysłonięta taśmami kelnerskiej zabawy w szpionów, to curiosum medyczne w postaci świętoszkowatego profesora Chazana, którego diaboliczny uśmieszek przeraża przy każdej publikacji w temacie.
Profesor jest w tej chwili najbardziej wyeksponowana postacią z grupy ginekologów, którzy za komuny poznawali ekonomiczna stronę specjalizacji, o których pewien znany bloger pisze:
„Konserwatywni lekarze przestali dokonywać aborcji, kiedy „wyskrobali” sobie wille. Niestety niewielu ma odwagę się do tego przyznać.”

Cytuję oryginał z podglądu przeglądu:

Chazan http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,chazan-odpowiada-rzecznikowi-praw-pacjenta-co-z-prawami-dziecka,126972.htmlpyta o "prawa dziecka jako pacjenta":

„Prof. Bogdan Chazan nie zgadza się z wnioskami RPP. Twierdzi, że do naruszenia prawa pacjentki nie doszło. Mówi, że nie znał ani lekarza, ani placówki, która mogłaby dokonać aborcji, więc nie ma sobie nic do zarzucenia.…Kontrolujący, mimo moich pytań, nie odnieśli się do zagadnienia prawa dziecka jako pacjenta. Na moje pytanie, czy kontrolujących to będzie interesować, pani odpowiedziała, żebym nie dyskutował na ten temat.”

Z automatu narzuca się tu problem zakazu „dyskusji na ten temat”.

Czy pominięcie pretensji profesora do tej dyskusji (kaleki płód jako pacjent z prawami obywatelskimi) jest opresją gwałcącą wolność wypowiedzi profesora, czy może jedynym możliwym stanowiskiem na tak idiotyczny argument?

Trudno również nie zadać sobie w tym momencie pytania, czy jakakolwiek dyskusja o „prawach dziecka” w odniesieniu do niedonoszonego, kalekiego płodu może zawierać pojęcie „pacjent” i „prawo”.

Co zrobić w przypadku, kiedy „pacjent” nie wyraża swej woli i nie dochodzi swych praw, bo nie ma mózgu?

Odpowiedź narzuca się sama: trzeba się posłużyć MUZGIEM CHAZANA.

Tę odpowiedź dedykuję młodym nabożnym, którzy jeszcze willi nie mają. Ale mieć będą. Na bank.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto