Przeprosiny wystosował Harald Stock, szef firmy farmaceutycznej Grunhenthal, podczas odsłonięcia w Stolbergu w Niemczech pomnika upamiętniającego poszkodowanych. Jak informuje Polskie Radio wyraził przy tym "najgłębszy żal z powodu konsekwencji talidomidu i wyrazy współczucia wobec poszkodowanych, ich matek i rodzin".
Dlaczego dopiero w 2012 roku zdobyto się na ten gest? Zwlekano pół wieku z przeprosinami, ponieważ firma była w "cichym szoku" z powodu działania leku. - Byliśmy cicho i za to także przepraszamy - powiedział szef firmy farmaceutycznej.
Szef Thalidomide UK Freddie Astbury uważa, że przeprosiny to za mało i przyszły za późno. - Długo czasu zajęło im przeproszenie. Wiele osób poszkodowanych przez talidomid walczy z problemami zdrowotnymi w Wielkiej Brytanii i na całym świecie (...) Po co nam przeprosiny, jeśli Grunhenthal nie jest otwarty na rozmowę o odszkodowaniach?
Talidomid był stosowany jako lek o działaniu przeciwwymiotnym, przeciwbólowym, usypiającym i hipnotycznym. Jego produkcją zajmowali się chemicy z Chemie Grünenthal z Republiki Federalnej Niemiec w 1953. Na rynku dostępny był w latach 1957 - 1961 i był sprzedawany jako lek usypiający ogólnego stosowania bez recepty oraz w większych dawkach jako lek przeciwbólowy dla kobiet z powikłaną ciążą.
Lek ten został zarejestrowany w ponad 50 krajach, pod różnymi nazwami handlowymi (Talimol, Kevadon, Nibrol, Sedimide, Quietoplex, Contergan, Neurosedyn, Distaval i wiele innych).
Pod koniec 1960 roku udowodniono, że talidomid ma bardzo szkodliwy wpływ na ludzkie płody.
Jednak zanim wycofano lek z produkcji ofiarami jego działania padło około 15 tys. ludzkich płodów, z czego 12 tys. zostało donoszone i urodzone jako dzieci z głębokimi wadami genetycznymi, a z tych 12 tys. pierwszy rok życia przeżyło ok. 8 tys. Niemal wszystkie mają ciężkie deformacje ciała (brak kończyn i bardzo nienaturalne proporcje ciała).
Niektóre dzieci urodziły się z krótką kończyną lub kilkoma, a u innych wykształciły się wady serca, wzroku, słuchu, a w niektórych przypadkach i mózgu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?