Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ranking najbardziej perspektywicznych miast basenu Pacyfiku

Andrzej Mazurkiewicz
Andrzej Mazurkiewicz
Na portalu www.fdintelligence.com opublikowano nowy ranking najbardziej perspektywicznych miast rejonu Pacyfiku. W pierwszej dziesiątce jest 5 chińskich miast. Poza wynikami, warte uwagi są także kryteria oceny atrakcyjności miast.

Na portalu www.fdiintelligence.com opublikowano nowy ranking najbardziej perspektywicznych miast rejonu Pacyfiku. W ramach przygotowania rankingu oceniono 151 miast. W pierwszej dziesiątce są kolejno: Singapur, Szanghaj, Seul, Szenzhen, Tajpej, Hongkong, Pekin, Melbourne, Tokio, Sydney.

Ranking otwiera miasto-państwo Singapur, od wielu lat w czołówce tego typu rankingów. W pierwszej dziesiątce jest w sumie 5 chińskich miast. Singapur, ze względu na duży udział ludności chińskiej, można od biedy traktować jako szóste. Są trzy miasta w Chińskiej Republice Ludowej: Szanghaj, Szenzhen, Pekin; Hongkong oraz stolica Tajwanu Tajpej.

Sześć miast z pierwszej dziesiątki, to bezapelacyjnie miasta krajów wysoko rozwiniętych gospodarczo: Singapur, Korea Południowa, Tajwan, Hongkong (jest traktowany jako odrębny kraj).

Główne kryteria oceny to:
- potencjał gospodarczy;
- liczba i jakość dostępnej kadry;
- poziom kosztów prowadzenia biznesu;
- przyjazność dla biznesu;
- poziom infrastruktury;
- poziom życia,
- strategia orientowana na bezpośrednie inwestycje zagraniczne;

Potencjał gospodarczy

Z punktu widzenia potencjału gospodarczego w basenie Pacyfiku liczą się Singapur, Chiny, Chiny, Chiny i na samym końcu stolica Turkmenistanu Aszchabad.

Liczba i jakość dostępnej kadry

Jeśli chodzi o poziom i dostępność kadry, w pierwszej dziesiątce jest 5 miast Chin Ludowych, Tokio, Singapur, Seul i dwa miasta Australii. Co ciekawe, Szanghaj jest tu najwyżej notowanym miastem, w którym dostępna jest kadra na wysokim poziomie.

Wśród składowych kryteriów znajduje się punkt o liczbie szkół wyższych notowanych w rankingu 500 najlepszych wyższych uczelni. Można tu chyba dać prztyczek naszym wyższym uczelniom kształcącym naszą kadrę. Ile z nich liczy się w międzynarodowych rankingach? Drugi prztyczek dla naszych kolejnych rządów i Sejmu, które decydują o nakładach na badania i rozwój. Jesteśmy w ogonie Unii Europejskiej. Polski udział tych nakładów wynosi trochę ponad 0,5 proc. produktu krajowego brutto. Jest to około pięć razy mniej niż cel w Strategii Lizbońskiej. Jak podaje Dane Eurostatu o udziale wydatków na badania i rozwój, w Unii Europejskiej za nami są wyłącznie takie potęgi jak: Malta, Bułgaria, Słowacja, Rumunia i Cypr. Na przeciwległym biegunie są Szwecja i Finlandia, które mają największy udział tych nakładów. Osiągnęły one poziom odpowiednio 3,7 proc. i 3,3 proc. PKB. Japonia, podobnie jak Finlandia, ma nakłady na te cele także ok. 3,3 proc. PKB. Chińska Republika Ludowa miała w 2008 roku nakłady na badania i rozwój na poziomie 1,54 proc. PKB. Nakłady te rosły w Chinach od 2001 do 2008 roku średnio o 22,7 proc. rocznie, w 2011 roku powinny były już osiągnąć ok. 1,8 proc. PKB. I kto tu zmierza w kierunku kraju trzeciego świata (a może już nim jest)?

Równa mizeria związana jest z liczbą międzynarodowych szkół. Tematem do zastanowienia się jest stosunek Polaków do innych narodowości i niektóre ksenofobiczne zachowania formacji politycznych i religijnych dających odpór Obcym.

Koszty prowadzenia biznesu

Spotkać się można z poglądem, że jednym z bardzo ważnych elementów atrakcyjności inwestycyjnej Polski są koszty prowadzenia biznesu.
W pierwszej dziesiątce miast o najniższych kosztach prowadzenia biznesu znajdują się: stolica Kambodży Phnom Penh, trzy miasta w Wietnamie, dwa w Malezji i po jednym w Laosie, Pakistanie i Tajlandii. Nie ma w niej ani jednego miasta Chin.

Żadne miasto z pierwszej dziesiątki miast o najniższym poziomie kosztów prowadzenia biznesu nie znalazło się w pierwszej dziesiątce najbardziej atrakcyjnych miast pod względem prowadzenia biznesu. Znaczy to, że z punktu widzenia zachodniego kapitału koszty prowadzenia biznesu nie są najważniejszym elementem atrakcyjności inwestycyjnej. Może warto skończyć z propagowaniem tezy, że Polska będzie atrakcyjna przede wszystkim dzięki niższym kosztom pracy.

Przyjazne podejście do biznesu

Mimo stosunkowo skomplikowanego i ciągle zmieniającego się systemu prawnego w Chinach, w gronie dziesięciu najbardziej przyjaznych miast dla biznesu, jest pięć miast Chin, Singapur i po dwa miasta z Nowej Zelandii i Australii. Przez przyjazność dla biznesu rozumiane są: łatwość założenia i prowadzenia firmy, liczba firm wysokich technologii na 100 tys. mieszkańców, niski poziom korupcji, niskie ryzyko na poziomie kraju, wysokość podatków płaconych przez firmy. Warto tu zastanowić się, jak często nasz Sejm, nie zajmując się ważniejszymi sprawami, majstruje przy przepisach podatkowych (liczba nowel) i jak to się ma do przyjazności dla biznesu.

Poziom infrastruktury

Infrastruktura. Pojawiają się tu nachalne i bezczelne pytania o jakość dróg (polskie drogi 22 lata po transformacji), jakość linii kolejowych (polska poezja), liczbę portów morskich i śródlądowych (jak z regulacją rzek, czy ostatnie powodzie nie były spowodowane częściowo brakiem tejże regulacji w III RP), liczbę lotniczych bezpośrednich połączeń międzynarodowych, liczbę lotnisk w promieniu 80 kilometrów, jakość usług internetowych. Tutaj listę otwiera Singapur i nie ma w pierwszej dziesiątce ani jednego miasta Chińskiej Republiki Ludowej. Natomiast figuruje pięć miast Japonii, a poza tym Seul, Hongkong, Kuala Lumpur, Bangkok.

Poziom życia

Przedostatnim kryterium jest poziom życia. Autorzy rankingu skoncentrowali się tu na danych statystycznych związanych z długością życia, śmiertelnością niemowląt, poziomem wykształcenia społeczeństwa, itp. Ewidentnie nie uwzględniono gęstości zaludnienia w mieście. Świadczy o tym stosunkowo wysoka pozycja Tokio, a nie jestem całkowicie pewien, czy duża część czytelników chciałaby mieszkać w takim molochu - czytamy w Roczniku Statystycznym Chińskiej Republiki Ludowej z 2009 roku. Tu w pierwszej dziesiątce mamy sześć miast Australii, dwa Nowej Zelandii, wspomniane już Tokio i na dziewiątym miejscu Singapur.

Strategia przyciągania inwestycji zagranicznych

Ostatnim kryterium była strategia orientowana na inwestycje zagraniczne. Chodzi o to, czy miasta mają program promocji, ile osób zajmuje się promocją miasta jako miejsca dla inwestycji zagranicznych, jakie są kluczowe inicjatywy mające przyciągnąć inwestorów, jakie są zachęty przyciągające inwestycje. Co ciekawe jest to domena miast Australii (4 miasta w pierwszej dziesiątce), a poza tym: Singapuru, Hongkongu, Auckland (Nowa Zelandia), Busan (Południowa Korea), Guangzhou, Czengdu (Chiny).

Wnioski

Jesteśmy w XXI wieku. Ważnym elementem konkurencyjności są nakłady na oświatę, badania i rozwój, które są w Polsce na skandalicznie niskim poziomie. 22 lata po transformacji ustrojowej nie doczekaliśmy się stabilnego prawa. Niestabilność w tym zakresie zdecydowanie utrudnia prowadzenie biznesu. O podejściu do eksportu i promocji świadczy liczba pracowników wydziałów ekonomicznych ambasad i jakość ich pracy. Z osobistych doświadczeń autora: wysłane faksem zapytanie jednej z polskich prywatnych uczelni ekonomicznych w 2010 roku do wydziału ekonomicznego ambasady w Pekinie w ogóle nie doczekało się żadnej reakcji. Sprawy infrastrukturalne (drogi, koleje, itp.) są ćwiczone przez wszystkich i nie wymagają dodatkowego komentarza.

Jeśli nie zabierzemy się za sensowną i dobrze zorganizowaną pracę, to dalej będziemy głównie eksportować siłę roboczą i najbardziej dynamicznych i wykształconych Polaków do krajów bardziej przyjaznych biznesowo. I za kilka lat będziemy płakać, że naszą "Zieloną wyspę" opuszczą następne 2 miliony. Chyba że uśmiech Pana Premiera skompensuje wymienione wyżej czynniki. Ja w to wątpię. Do ludzi bardziej niż uśmiechy rządzących przemawia rozmowa przez kieszeń i sensowne warunki pracy i życia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto