Riviera czyli tuba antyprezydencka

Riviera to bezpłatna gazeta wydawana od ośmiu lat. Założycielem, wydawcą i redaktorem naczelnym jest Krzysztof M. Załuski. Redakcja tej gazetki od 2010 roku znana jest ze swej antyurzędniczej orientacji. W Internecie określani są – co zauważa Załuski – szujowatymi chamami, opętanymi dokopywania innym oraz burzycielami porządku społecznego.

Jak wtajemniczonym wiadomo, większościowa koalicja w radzie miasta jest w opozycji do urzędującego prezydenta. Stąd miesięcznik powstały i wydawany w Sopocie brany jest za tubę propagandową ruchu Kocham Sopot i PiS. Nikogo więc nie może dziwić, że i w najnowszym numerze Riviery, obok życzeń Wielkanocnych, znajdziemy szereg ciekawych tekstów niepopierających działania prezydenta Sopotu.

Mirosław Rogacewicz podnosi kwestię „wesołego inwestowania” w minionych dwóch dekadach oraz konieczności gruntownych zmian Strategii Sopotu. Podkreśla, że z powodu polityki władz miasta wielu mieszkańców opuściło Sopot na stałe. Prezydent realizował zarówno inwestycje potrzebne, jak i kompletnie zbędne – pisze Rogacewicz i przedstawia swoje dziesięć postulatów dla Sopotu.

Konrad Franke przedstawia na łamach Riviery ciekawą postać: radnego, kulturystę (wielokrotne wicemistrzostwo świata i Europy), prezesa Sopockiego Stowarzyszenia Kulturystyki i Rekreacji, trenera i sędziego, Henryka Hryszkiewicza. Natomiast znany fotografik Maciej Szemelowski zaprasza w podróż sentymentalna przez Gdańsk w tekscie „Moje małe Westerplatte”.

Czytelnicy mają okazję zapoznać się z kulisami powstania filmu „Układ zamknięty” w rozmowie Michała Szalapskiego z scenarzystą Mirosławem Piepką. Natomiast K. M. Załuski przepytuje jazzmana Wojciecha Staranowicza na okoliczność najnowszej płyty „Tranquillo”.