Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Separatyści nie składają broni. Powołali międzynarodową brygadę

Marcin Stanowiec
Marcin Stanowiec
Poroszenko dał donieckim bojownikom 7 dni na złożenie broni na godziwych warunkach. – Jeśli nie wejdziemy w fazę negocjacji, będzie to tylko brutalne ultimatum - twierdzi Rosja, a federaliści powołują wciąż nowych bojowników.

Lider samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Borodaj poinformował, że w Doniecku rozpoczęło się formowanie Górniczej Dywizji, złożonej z ochotników-górników. "W szeregi ochotników zapisało się już 500 osób. Planujemy, że liczebność Górniczej Dywizji wyniesie 10 tys. żołnierzy. To dla nas prawdziwa wojna ojczyźniana" – stwierdził. "Na wzór republikańskiej Hiszpanii z lat 1930’ powstają międzynarodowe brygady do walki z faszyzmem" - oznajmił. "Analogie dzisiejszego Donbasu z antyfaszystowskim ruchem oporu w Hiszpanii 1936 roku są oczywiste" – powiedział Borodaj.

Czytaj więcej: Czy konflikt na Ukrainie przerodzi się w prawdziwą wojnę?

Nabór ochotników prowadziło będzie przedstawicielstwo DRL w Moskwie. Poszukiwani są głównie specjaliści, którzy pomogą w odbudowie miast Donbasu, zniszczonych w wyniku ataków ukraińskich wojsk. "U nas jest komu walczyć, dlatego przede wszystkim wzywamy w szeregi interbrygady ochotników z kręgu cywilnych specjalistów: lekarzy, ratowników medycznych, strażaków, budowlańców, psychologów. Bardzo potrzebujemy pomocy dla ludności cywilnej i odbudowy zniszczonej przez agresora infrastruktury" – wyjaśniał A. Borodaj.

W walkach na Wschodzie Ukrainy po stronie powstańców przeciw władzom w Kijowie biorą udział ochotnicy z wielu krajów, m.in. Rosji, Osetii Południowej, Włoch, Czech, Serbii i Izraela.

Amerykanie ciągle monitorują ruchy Rosjan. Joe Biden zagroził Moskwie dalszymi sankcjami w razie nieodstępowania separatystów.

Czytaj więcej: Manewry przy granicy z Ukrainą

Rosja nie pozostaje dłużna i wysłała międzynarodowe listy gończe za szefem MSW Ukrainy Arsenem Awakowem i jednym z najbogatszych obywateli tego kraju, gubernatorem obwodu dniepropietrowskiego Ihorem Kołomojskim. Wszczęto przeciwko nim śledztwo, zarzucając im "topienie kraju we krwi własnego narodu". W ramach dochodzenia ponad 40 śledczych przesłuchuje osoby, które przyjeżdżają do Rosji z Ukrainy, a które padły ofiarą przestępstw. Markin poinformował, że przesłuchano już 2400 świadków; 1470 osób uznano za poszkodowane, w tym 208 niepełnoletnich.

Zdaniem KŚ "Awakow w zmowie z Kołomojskim oraz osobami z kierownictwa Ministerstwa Obrony" Ukrainy zorganizował i dowodził operacją wojskową z udziałem Sił Zbrojnych Ukrainy, Gwardii Narodowej, uzbrojonych aktywistów skrajnie prawicowego Prawego Sektora i batalionu sił specjalnych MSW "Dniepr", w ramach której ostrzeliwano Słowiańsk, Kramatorsk, Donieck, Mariupol oraz inne miejscowości na południowym wschodzie Ukrainy.

Czytaj więcej: Mariupol pod kontrolą wojsk ukraińskich

"Z motywów politycznej nienawiści stosowano systemy rakietowe Grad, rakiety powietrze-ziemia z głowicami kasetowymi i inne rodzaje ciężkiej broni ofensywnej" - twierdzi Komitet Śledczy.

Komitet Śledczy podkreśla, że zniszczonych zostało ponad 500 domów mieszkalnych, a także obiekty komunalne, szpitale, szkoły i przedszkola; ponad 50 tys. osób musiało opuścić miejsca zamieszkania i szukać schronienia na terytorium Federacji Rosyjskiej.

"Mamy wystarczające podstawy, by przyjąć, że za wszystkim tym stoją właśnie Awakow, Kołomojski i ich brudne pieniądze" - podkreślił.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto