Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Separatyści zawieszają broń. Pax Ukraina czy Pax Rossija?

Marcin Stanowiec
Marcin Stanowiec
Nadeszła upragniona przez obie strony konfliktu na wschodzie Ukrainy chwila spokoju. Samozwańcze republiki ludowe dołączyły się do rozejmu zaproponowanego przez Poroszenkę. Kijów i Moskwa sondują, na czyich warunkach będzie ten pokój.

Do federalistów z południowowschodniej Ukrainy przybyli prorosyjscy politycy Oleg Cariow i Wiktor Medwedczuk. To oni skłonili samozwańcze władze Doniecka i Ługańska do podjęcia inicjatywy Poroszenki. Kijów musiał jednak nieco spuścić z buńczucznego tonu. Nie ma mowy o jakimkolwiek rozbrajaniu separatystów. Będą oni natomiast równoprawnymi uczestnikami okrągłego stołu. Oligarchia, która najwięcej traci na wojnie (notowania spółek Achmetowa gwałtownie poleciały w dół w czasie trwania konfliktu) nie zdoła uciec od ich żądań. Gospodarcza i ekonomiczna autonomia to cena jaką będą musieli miliarderzy zapłacić za powrót mocy przerobowej donbaskiego przemysłu do poziomu sprzed wojny. O ile samozwańcze republiki nie odstąpią od nacjonalizacji ich majątków.

Czytaj więcej: Czy konflikt na Ukrainie przerodzi się w prawdziwą wojnę?

Retoryka Kijowa skrywa słabość ukraińskiej armii. - To dla nas jest to zawieszenie broni, to my chcemy żeby się skończyła ta wojna i żebyśmy wrócili do domu bo już bardzo chcemy. A oni otrzymują pomoc, ciągle strzelają - mówił telewizji ICTV jeden z żołnierzy.

Powszechna stała się dezercja, protesty żołnierzy i ich rodzin. – "Dla kogo brat walczy z bratem? Dla Achmetowa?" – skarżyła się matka jednego z rekrutów.

27 maja doszło do rebelii trzeciego batalionu 51. brygady ukraińskiej armii. Po przetransportowaniu do obwodu nikołajewskiego na Południu Ukrainy, żołnierze odmówili opuszczenia pociągu i udziału w rozładunku transportu. Zabarykadowali się w wagonach i zażądali powrotu na poligon pod Równem lub do Włodzimierza Wołyńskiego.

Czytaj więcej: Manewry przy granicy z Ukrainą

Antywojenne nastroje narastają także wśród ludności cywilnej. 29 maja pod gmachem MSW w Kijowie odbył się mityng z żądaniem zaprzestania tzw. operacji antyterrorystycznej na Wschodzie Ukrainy. – Mamy już dość wojny i chaosu. Żądamy obiektywnego i przejrzystego śledztwa w sprawie wydarzeń, w wyniku których wciąż giną ludzie – przemawiał współprzewodniczący Demokratycznych Związków Zawodowych Ukrainy Dmitrij Filipczuk. "Cynizm władz nie zna granic! Naszych synów wysyłają strzelać do naszych rodzin za nasze pieniądze" – głosili uczestnicy pikiety.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto