Do federalistów z południowowschodniej Ukrainy przybyli prorosyjscy politycy Oleg Cariow i Wiktor Medwedczuk. To oni skłonili samozwańcze władze Doniecka i Ługańska do podjęcia inicjatywy Poroszenki. Kijów musiał jednak nieco spuścić z buńczucznego tonu. Nie ma mowy o jakimkolwiek rozbrajaniu separatystów. Będą oni natomiast równoprawnymi uczestnikami okrągłego stołu. Oligarchia, która najwięcej traci na wojnie (notowania spółek Achmetowa gwałtownie poleciały w dół w czasie trwania konfliktu) nie zdoła uciec od ich żądań. Gospodarcza i ekonomiczna autonomia to cena jaką będą musieli miliarderzy zapłacić za powrót mocy przerobowej donbaskiego przemysłu do poziomu sprzed wojny. O ile samozwańcze republiki nie odstąpią od nacjonalizacji ich majątków.
Czytaj więcej: Czy konflikt na Ukrainie przerodzi się w prawdziwą wojnę?
Retoryka Kijowa skrywa słabość ukraińskiej armii. - To dla nas jest to zawieszenie broni, to my chcemy żeby się skończyła ta wojna i żebyśmy wrócili do domu bo już bardzo chcemy. A oni otrzymują pomoc, ciągle strzelają - mówił telewizji ICTV jeden z żołnierzy.
Powszechna stała się dezercja, protesty żołnierzy i ich rodzin. – "Dla kogo brat walczy z bratem? Dla Achmetowa?" – skarżyła się matka jednego z rekrutów.
27 maja doszło do rebelii trzeciego batalionu 51. brygady ukraińskiej armii. Po przetransportowaniu do obwodu nikołajewskiego na Południu Ukrainy, żołnierze odmówili opuszczenia pociągu i udziału w rozładunku transportu. Zabarykadowali się w wagonach i zażądali powrotu na poligon pod Równem lub do Włodzimierza Wołyńskiego.
Czytaj więcej: Manewry przy granicy z Ukrainą
Antywojenne nastroje narastają także wśród ludności cywilnej. 29 maja pod gmachem MSW w Kijowie odbył się mityng z żądaniem zaprzestania tzw. operacji antyterrorystycznej na Wschodzie Ukrainy. – Mamy już dość wojny i chaosu. Żądamy obiektywnego i przejrzystego śledztwa w sprawie wydarzeń, w wyniku których wciąż giną ludzie – przemawiał współprzewodniczący Demokratycznych Związków Zawodowych Ukrainy Dmitrij Filipczuk. "Cynizm władz nie zna granic! Naszych synów wysyłają strzelać do naszych rodzin za nasze pieniądze" – głosili uczestnicy pikiety.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?