Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święta i Nowy Rok w odosobnieniu, za kratami - w więzieniu

Ireneusz Mosiczuk
Ireneusz Mosiczuk
Zakład Karny w Strzelinie, jeden z wielu w kraju... W tym, karę odbywają mężczyźni, którzy po raz pierwszy zostali skazani. Atmosfera, wiadomo, jak to w więzieniu, ale nawet tu, na oddziałach widać przygotowania do świąt. Mężczyźni spędzą je w odosobnieniu, za kratami.

Zakład Karny w Strzelinie, jeden z wielu na terenie kraju, funkcjonuje w obecnym kształcie od 23 czerwca 1980 roku. Jest to zakład karny typu zamkniętego dla mężczyzn odbywających karę po raz pierwszy z oddziałami: zakładu karnego typu zamkniętego dla młodocianych, zakładu karnego typu półotwartego dla odbywających karę po raz pierwszy, zakładu karnego typu półotwartego dla młodocianych.

W 2008 roku wybudowano nowy pawilon mieszkalny dla 258 skazanych. W chwili obecnej w zakładzie może przebywać 805 skazanych.

Grupa 11 skazanych, z którymi spotkałem się w Zakładzie Karnym, to ludzie w wieku dwudziestu kilku lat i czterech trzydziestolatków. W ramach resocjalizacji osadzeni zdobywają zawody, które mają im pomóc w przyszłej pracy. Aktualnie w jednostce prowadzony jest kurs posadzkarz-glazurnik dla ośmiu skazanych.

Moje ogromne zainteresowanie budzili zwłaszcza młodzi, którzy stale analizują przyczyny, które zaprowadziły ich do tego miejsca.

Antek, ma ukończone gimnazjum i dwie klasy ZSZ w zawodzie piekarz. Grał w piłkę nożną w kilku klubach. Chce mieć dobry zawód, dobrze płatną pracę, żonę, dzieci. To wszystko czego oczekuje od życia.

Krystian, ma 27 lat. Ukończył tylko szkołę podstawową, przerwał naukę w zawodówce. Ostatnie 5 lat na wolności spędził w Anglii w fabryce lodów.

Bartek ma 23 lata, Nie ukończył szkoły podstawowej. Pracował zawodowo jako przedstawiciel handlowy, monter. W ZK jest od 2007 roku, z wyrokiem do sierpnia 2012 roku. Chce zacząć życie od nowa. Jak sam mówi: dom, praca, rodzina to jego główne cele.

Adam, 39 lat. Ukończył tylko szkołę podstawową. Pracuje od 15 roku życia w budownictwie. Lubi swoją pracę.

Marek, 21 lat. Naukę zakończył w 2 klasie gimnazjum. Popołudniami, po nauce pracował dorywczo w tartaku.

Rysiek, 25 lat.
Naukę również skończył w 2. klasie gimnazjum. Pomagał znajomemu w pracach budowlanych.

Paweł, 22 lata. Naukę zakończył na szkole podstawowej. W ZK od stycznia tego roku z perspektywą wyjścia pod koniec 2012 roku. Ma karę za pobicia i włamanie.

Karol, 23 lata. Od najmłodszych lat marzy, aby zostać kierowcą TIR-a. Naukę zakończył w 2 klasie szkoły podstawowej.

Romek, 36 lat. Ma własną firmę budowlaną w Polsce i Niemczech. Wracając do kraju, będąc pod wpływem alkoholu, zasnął za kierownicą. Wypadek, cztery operacje z częściową utratą wątroby. Trzyletni wyrok kończy się w 2013 roku.

Alek, 33 lata i Zbyszek, 34 lata.

Wszyscy skazani po raz pierwszy. Pochodzą z różnych rodzin, z różnych środowisk, ale wszyscy marzą o powrocie do normalnego życia. W przeciwieństwie do wielu obytych z zakładami karnymi nie mówią o sobie, że są niewinni. W zasadzie, chociaż z oporami, ale
przyznają się do popełnionego przestępstwa. Nie są rozmowni, skrywają wiele rzeczy.

Kilku z nich święta ma szansę spędzić z rodziną. Dostaną przepustkę, otrzymają szansę sprawdzenia się. Wielu z pozostałych zostanie za murami, oglądając telewizję, korzystając ze świątecznych paczek jakie otrzymali z domu. Będą musieli pogodzić się z możliwością wyjścia na korytarz tylko w określonych godzinach, ciszą nocną i jedzeniem wg więziennego jadłospisu, bez świątecznej domowej atmosfery.

Chętnie podejmują pracę, zdobywają wykształcenie m.in. systemem kursowym. Zrobią wszystko, aby ich starania dostrzeżono, wiele, aby ich poprawność zaakceptowano. Nie są barankami. Mają swoje chimery. Tam, za murami przestrzegają jednak obowiązującego rygoru.

Wielu z nich skazano za podobne przestępstwa, wielu ma podobne wyroki. Każdy z nich jest jednak inny. Każdy wymaga indywidualnego podejścia. Wpływ środowiska i warunków w jakich się wychowali, w jakich żyli jest widoczny po kilku słowach rozmowy, po bliższym kontakcie. Wielu po zakończeniu kary nie będzie miało gdzie wrócić.

Jednym z wypuszczonych dzisiaj na wolność jest Czesiek. Wraca do schroniska Brata Alberta. Nie ma mieszkania, nie ma pracy. Oddziałowy, z którym rozmawiałem, wyrażał się bardzo ciepło o nim.

Staszek, po którego przyjechali rodzice, wyszedł po wyroku zamieniającym nieuiszczoną karę grzywny na karę pozbawienia wolności. Zarzeka się, że nigdy, nigdy więcej w życiu, nie chce
wrócić do Zakładu Karnego nawet na tydzień.

Na oddziałach widoczne są przygotowania do świąt. Świąt spędzonych w odosobnieniu, za kratami. Konstruują szopki, ozdabiają choinki. Czuć i tam na peronkach (korytarzach), zbliżającą się atmosferę, jakże jednak różną od tej w domowym zaciszu i gronie najbliższych.

Liczą na złagodzenie wyroku, każdy stara się udowodnić, że to był tylko wyskok. Jest zupełnie inaczej. Na oddziale, z którego pochodzą moi bohaterowie przebywają również i wiekowi panowie, nie pamiętający o płaceniu na swoje dzieci. Są miłośnicy jazdy po kielichu. Są i z najwyższymi wyrokami za zabójstwo. Wszyscy, tam za murami, grzeczni i układni. Chętnie wykonują polecenia i stosują się do regulaminu. Jednym z najstarszych jest 72-letni mężczyzna odsiadujący wyrok 15 lat za zabójstwo. W więzieniu przesiedział już 8 lat. Cały czas intensywnie ćwiczy i dba o stan fizyczny twierdząc, że musi dożyć 100 lat, aby zrekompensować stracone lata w kryminale.

Wszyscy po odbyciu kary i z bagażem świąt spędzonych w odosobnieniu, mają szansę powrócić do normalnego życia. Czy ją wykorzystają?

Imiona osadzonych zostały zmienione.

Zobacz galerię

Resocjalizacja przez pracę. Sztuka więzienna cz. I
Resocjalizacja przez pracę. Sztuka więzienna cz. II

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto