Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szalonych eskapad Żelaznego Druida ciąg dalszy

Redakcja
Ilustracja strony tytułowej - Gene Mollica
Ilustracja strony tytułowej - Gene Mollica Ilustracja strony tytułowej - Gene Mollica
"Między młotem a piorunem" Kevina Hearne'a, to trzecia pozycja z cyklu "Kroniki Żelaznego Druida". Także tym razem milenijny Atticus, podobnie jak w poprzednich częściach, rozwiązując kolejne problemy, popada w następne.

Sięgając po trzeci tytuł Kronik Żelaznego Druida, musiałem zapoznać się z dwoma poprzednimi i to nie tylko, by zrozumieć gatunek literacki fantasy, Kevina Hearne'a. Zrozumieć dlatego, że jestem miłośnikiem literatury faktu, ale także z czystego obowiązku dziennikarskiego, zachęcając czytelników do zapoznania się przygodami druida Atticus O'Sullivana.

A życie Atticusa jest przebogate, zwłaszcza jego łatwość popadania w kłopoty, i kiedy już się z nich wygrzebuje, wpada w następne, bo jak sam to komentuje: "Ja to chyba spadam z deszczu pod rynnę".
"Między młotem a piorunem" jest kolejnym tego odzwierciedleniem. A co jest tego powodem? Współpraca z wampirami, wiedźmami czy wilkołakami ma w tym świecie fantasy swoje plusy i minusy, bo jakże korzystając z usług takich "współpracowników", można odmówić im następnie pomocy? Tak też się sprawa przedstawia z naszym wiekowym druidem, ba, milenijnym, Irlandczykiem Atticusem.

Wraz z pierwszymi stronami książki podróżujemy z naszym bohaterem na grzbiecie wielgachnej wiewiórki Ratatoska, do Asgardu w nordyckiej krainie bogów. Cel, to wykradzenie złotego jabłka, bogini młodości Idunn. Zadanie, będące podziękowaniem dla indyjskiej wiedźmy Lakshy, zostaje zrealizowane, aczkolwiek nie bez problemów i strat. Podczas wyprawy monstrualny, łatwowierny Ratatosk zostaje unicestwiony przez Norny, co powoduje w Atticusie poczucie winy i chęć zemsty.

Zresztą do Asgardu główny bohater powróci, tym razem w towarzystwie wampira i wilkołaka oraz trzech innych "obieżyświatów" wraz z kompanią lodowego ludu. Wszyscy chętni przygód i zemsty, a dla Atticusa to kolejna eskapada, pakująca go w kolejne kłopoty. Wyprawę tę odradzał mu sam Jezus, który pewnego dnia stanął na jego drodze. A starał mu się ową eskapadę wyperswadować w dość namacalny sposób. Jednak dla ostatniego druida raz dane słowo to sprawa honoru.

Co jest celem wyprawy, a właściwie kto, z pewnością wiedzą czytelnicy poprzednich części Kronik, ktoś, kto zalazł za skórę uczestnikom wyprawy do Asgardu. Natomiast miłośników gatunku literackiego, preferowanego przez Kevina Hearne, zachęcam do sięgnięcia, ale po całą trylogię druidzką. Cały zbiór to powieść przygodowa zabarwiona dobrym humorem, szczegółowym opisem postaci, a każde podejmowane zadanie owocuje kolejną porcją wydarzeń. Wydarzeń nie mniej ciekawych, niż poprzednio przeżyte, co nadaje fabule nutę szaleństwa połączonego z komizmem.

Z autorskiej strony internetowej Hearne’a dowiadujemy się, że to nie koniec przygód Żelaznego Druida. Na kwiecień planowana jest premiera czwartej księgi zatytułowanej "Tricked" i należy sobie tylko życzyć rychłego ukazania się przekładu na naszym rynku wydawniczym.

Kevin Hearne - Między młotem a piorunem
Tytuł oryginału - Hammered
Przekład - Maria Smulewska
Ilustracja na okładce - Gene Mollica
Trzeci tom z cyklu Kroniki Żelaznego Druida
Wydanie I
Dom Wydawniczy Rebis - Poznań 2011
Okładka miękka, s.406

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto