Gromadką kotów bytujących od wielu lat na terenie okalającym filię szkoły muzycznej I-go stopnia im. Aleksandra Tansmana, właściwie od zawsze opiekowała się grupa mieszkańców osiedla Teofilów. Dzięki staraniom wolontariuszy fundacji For Animals koty zostały wysterylizowane i de facto nie powinny stanowić zagrożenia dla dzieci uczęszczających na zajęcia w tejże szkole. Rzeczywistość zdaniem dyrektorki szkoły muzycznej jest jednak zgoła inna. A "afera" związana z obecnością nielicznej gromadki kotów na rozległym terytorium zaczęła się tak.
Budki dla kotów - fanaberia czy realna potrzeba?
Bodajże na początku października grupa mieszkańców osiedla, opiekujących się bezdomniakami, wystąpiła do dyrektorki szkoły z prośbą o wyrażenie zgody na postawienie w odległej, od wejścia do szkoły części terenu, kilku styropianowych budek. Opiekunowie bezdomniaków z własnej inicjatywy zebrali środki finansowe na budki dla kotów, co przy antyspołecznym podejściu lwiej części obywateli do spraw wspólnych już było nie lada osiągnięciem. Nikt jednak z grupy inicjatywnej nie przypuszczał, że sprawa kocich budek jest właściwie nie do zrealizowania i to z całkiem prozaicznej przyczyny.
Kategorycznie nie wyrażam zgody! Dzieci boją się kotów
Dyrektorka szkoły muzycznej - pani Małgorzata Biernacka kategorycznie sprzeciwiła się pomysłowi postawienia "kocich" budek - argumentując swoją odmowę tym, że dzieci boją się kotów. Kotów boją się także rodzice przyprowadzający swoje latorośle na zajęcia nauki gry na instrumentach muzycznych. Nie wypowiada się w tej sprawie kierowniczka filii na Teofilowie - pani Wanda Muszyńska, choć teren o którym mowa - bezpośrednio podlega właśnie jej. I właściwie nie ma się co dziwić kierowniczce filii, skoro głos w tej sprawie zabrała jej bezpośrednia przełożona.
Nie karmić kotów!
Przechodząc w ostatni piątek obok terytorium filii szkoły muzycznej zauważyłam taką oto scenę: przy siatce ogrodzeniowej, sąsiadującej z osiedlowym centrum handlowym "Malus", jakaś mieszkanka osiedla wykładała karmę dla kotów. Miejsce to jest stałym punktem dokarmiania futrzaków już od wielu lat. Obserwowałam czynność karmienia kotów w bezpiecznej, bo kilkudziesięciometrowej odległości, gdy z budynku szkoły wybiegło dwóch panów (prawdopodobnie pracowników filii) i karmicielkę, oraz koty przegoniło. Jeden z nich nie poprzestał na słownej argumentacji, ale wyłożoną do misek karmę rozdeptał, następnie zaś reszki przyklejone do zelówek wytarł starannie o trawnik. Scena ta mogła być nawet komiczna, gdyby nie fakt że moje jej obserwowanie też się panom widocznie nie podobało, ponieważ i mnie próbowali przegonić z komentarzem: - Teren szkoły to własność prywatna i nikt tu kotów karmił nie będzie! Na moje pytanie - kto konkretnie jest właścicielem szkolnego terytorium - usłyszałam, że... Skarb Państwa. Oczywiście o rzeczowej polemice w tej sytuacji mowy być nie mogło.
Koty won, ale parking na terytorium szkoły może być
I jeszcze jedno tytułem komentarza. Parkowy charakter szkolnego terytorium ostatnio zmienia swój wygląd. Tereny zielone powoli acz systematycznie zamieniają się w rozległy parking. Podobno dla mieszkańców okolicznych bloków jest to nie lada rarytas. Teren jest strzeżony dzień i noc, a lista chętnych do korzystania ze szkolnego parkingu jest długa. Oczywiście nic nie ma za darmo, więc i za to udogodnienie korzystający z parkingu płacą i to podobno całkiem niemało. Jaki to może mieć związek z przeganianymi kotami? Ano taki, że skoro jest miejsce na parking - nie może być miejsca dla bezdomnych kotów.
Sprawa "wojny" o osiedlowe koty prawdopodobnie będzie miała swój ciąg dalszy, choć tak na dobrą sprawę spór już niedługo rozwiąże się sam z przyczyn naturalnych. Na szkolnym terytorium bytują już tylko kocie niedobitki. Ostatnio naliczyłam ich raptem trzy sztuki.
Gdy wracałam wieczorem do domu, w najbliższym sąsiedztwie szkolnego terytorium, na którym stoją kontenery na odpadki, zobaczyłam grasującą gromadkę osiedlowych szczurów. No cóż... życie przecież nie znosi próżni...
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?