Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Stalowej Woli syreny 1 sierpnia można było usłyszeć dwa razy

Mateusz Urbaniak
Mateusz Urbaniak
W sobotę mieszkańcy Stalowej Woli głos syren alarmujących słyszeli dwa razy. Jedna z polecenia prezydenta Andrzeja Szlęzaka o godzinie 11.55, druga z polecenia starosty Wiesława Siembiedy o godzinie 17.

11.55

Pierwsza syrena, która przez trzy minuty o godzinie 11.55 alarmowała, miała na celu trening uruchomienia i pracy miejskich systemów, na wypadek alarmów powietrznego i o skażeniach. To zarządzenia wojewody, choć prezydent Stalowej Woli wprowadził wiele modyfikacji.

Wcześniej sam prezydent mówił, że mogą być problemy. - Jeśli napotkamy na jakieś problemy, rozumiejąc to jako, że system automatycznie się nie uruchomi, to będziemy zmuszeni używać ręcznych syren - powiedział grupie dziennikarzy czekających w piątek na prezydenta pod Urzędem Miasta.

17

O 17 rozległ się drugi głos syren w ramach treningu powiatowej obrony cywilnej z polecenia starosty. To dokładna realizacja zarządzenia wojewody, która miała uczcić uczestników i cywilne ofiary Powstania Warszawskiego w 65. rocznicę jego wybuchu.

Także w piątek Szlęzak powiedział, iż - Dwie syreny w Stalowej Woli w dniu 1 sierpnia będą znakiem sporu, o jakim pisałem w liście do wojewody podkarpackiego. Prezydent Andrzej Szlęzak uznał wtedy zarządzenie wojewody za „manipulację rodem z PRL”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto