Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacyjne psie podrzutki

Alicja Cichoń
Alicja Cichoń
Filip jeszcze nie wie, że ratujemy go przed śmiercią głodową.
Filip jeszcze nie wie, że ratujemy go przed śmiercią głodową. A. Rosołowska
Jak co roku, w wakacje porzucane są pieski, którymi właściciele nie chcą się już opiekować. Czy Filip też komuś się znudził?

Mija rok od mojego ostatniego artykułu na temat wakacyjnych nieszczęść naszych "braci mniejszych". Nie sądziłam, że ponownie przyjdzie mi poruszyć ten temat, bo kolejny raz stanę się świadkiem ludzkiej głupoty.

10 lipca spędzałam czas na popołudniowym dyżurze w przychodni weterynaryjnej. Klienci dopisywali, ale bez gonitwy jaka czasem się zdarzało, więc z szefową oraz praktykantką byłyśmy nawet wyluzowane. W pewnym momencie wchodzi do gabinetu współpracujący z nami rakarz i informuje, że ma jakąś psinę w samochodzie. Przywiózł z sąsiedniej gminy po zgłoszeniu, że pies błąka się po łąkach. No to co, zobaczymy bidulkę, tak? Gdy rakarz wprowadził malucha do gabinetu, nogi pode mną się ugięły. Sympatyczny, od progu machający ogonem mieszaniec owczarka niemieckiego, ledwo trzymający się swoich długich łapinach. Wychudzony, niedożywiony i z uogólnioną nużycą, chorobą pasożytniczą atakującą osłabiony organizm psa.

Dostał robocze imię Brzydal. Używane było przez następne 2 dni, bo pies był jednym wielkim strupem. Poza bokami, nie było miejsca, aby go pogłaskać. Dziś jest to już Filip i mieszka w naszej przychodni, bo do schroniska go nie oddamy. Tam zostałby zapewne uśpiony, albo jeszcze bardzo długo borykał się z chorobą. Będziemy go leczyć i poprawiać jego kondycję. Postaramy się znaleźć mu dom.

Im częściej słyszę o takich przypadkach, lub gdy jestem ich świadkiem, dochodzę do wniosku, że jak najszybciej musi zostać wprowadzona nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, w której jednym z zapisów będzie obowiązkowa kastracja i sterylizacja psów bez rodowodów, nie przeznaczonych do hodowli w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie wspomnę o karach dla ludzi, którzy doprowadzają do sytuacji, w której pies umiera z głody czy pragnienia.

Przy karmieniu Filip rzucił się na miskę z karmą tak łapczywie, że dławił się kilkakrotnie. Myślę, że dobrego jedzenia nie widział bardzo bardzo długo, a żywił się zapewne tym, co znalazł. A ma dopiero 4 miesiące!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto