Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki spektakl na Santiago Bernabeu. Real wygrał Superpuchar!

Dominik Lenart
Dominik Lenart
W rewanżowym spotkaniu Superpucharu Hiszpanii 2012 po wspaniałym widowisku, Real Madryt pokonał FC Barcelonę 2:1 sięgając tym samym po to trofeum, dzięki lepszemu bilansowi bramek strzelonych na wyjeździe (porażka Realu 2:3 w 1. meczu).

Zanim mecz na dobre się rozpoczął, sympatycy Barcelony mogli przecierać oczy ze zdumienia, któremu towarzyszyć mogły jedynie łzy, szok i niedowierzanie. Podopieczni Jose Mourinho rozpoczęli rewanżowe spotkanie o Superpuchar od mocnego uderzenia, bowiem już po 19 minutach gry prowadzili 2:0! Obie bramki padły po bliźniaczo wyglądających akcjach. Pierwszy w 11. minucie był autorstwa Gonzalo Higuaina, który w sytuacji sam na sam z Victorem Valdesem posłał piłkę do siatki między nogami golkipera Katalończyków. Fatalny błąd w tej sytuacji popełnił Javier Mascherano, który skiksował i nie zdołał przeciąć długiego podania od Portugalczyka Pepe. Drugiego gola strzelił Cristiano Ronaldo, który z dziecinną łatwością wymanewrował Gerarda Pique, przerzucając sobie piętą nad nim piłkę i po rękach Valdesa, mając dużo czasu i swobody wpakował piłkę do siatki.

W 24. minucie gry podopieczni Jose Mourinho po raz trzeci umieścili piłkę w bramce Valdesa, jednak arbiter słusznie nie uznał gola, ponieważ Pepe zanim oddał strzał głową, spowodował upadek Mascherano.

Jakby jeszcze było mało nieszczęść Barcelony, to w 28. minucie gry Adriano powalił wychodzącego na czystą pozycję Ronaldo. Sędzia nie miał innego wyjścia i wyrzucił Brazylijczyka z boiska, pokazując mu od razu czerwoną kartkę.

Wydawało się, że losy superpucharu są już rozstrzygnięte. "Blaugrana" przegrywająca 0:2, a na domiar złego grająca w osłabieniu.

Z zadziwiającą łatwością Real rządził w środkowej strefie boiska, raz po raz prostymi środkami i długimi podaniami przedostając się pod bramkę Katalończyków. Sam Gonzalo Higuain miał pięć stuprocentowych okazji do zdobycia gola, jednak ta sztuka udała mu się zaledwie raz!

Środkowi obrońcy Barcy wyglądali jakby byli zagubieni we śnie, a ich indywidualne błędy, czy to Pique, czy też Mascherano były wręcz kompromitujące. Natomiast gra ofensywna Realu w pierwszej połowie wyglądała wręcz perfekcyjnie. W zasadzie po pierwszej połowie mecz powinien już być rozstrzygnięty, jednak tylko wyjątkowej indolencji strzeleckiej Higuaina, Barcelona zawdzięczać mogła, że wciąż była w grze o Superpuchar Hiszpanii.
Należy powiedzieć, że pierwszą groźną sytuacje podopieczni Tito Vilanovy stworzyli sobie dopiero w 37. minucie gry, kiedy to Iniesta podał piłkę wzdłuż bramki, ale stojący tam Martin Montoya nie był w stanie jej sięgnąć.

Gra Realu w pierwszej części mogła się podobać i wyglądała wręcz galaktycznie do czasu aż nadeszła 45. minuta gry i rzut wolny dla Barcelony.

Do piłki ustawionej ponad 23 metry od bramki Casillasa podszedł Leo Messi i niesamowitym, niezwykle precyzyjnym strzałem nad murem, umieścił piłkę w siatce, zmniejszając tym samym przewagę "Królewskich" do zaledwie jednego gola!

Obraz gry w drugiej połowie uległ zmianie, bowiem Barcelona grająca w dziesiątkę stanowiła większe zagrożenie dla Realu niż wcześniej, grając w pełnym składzie!

Mogły się podobać dwie doskonałe akcje Pedro z 62. i 64. minuty, któremu w sytuacjach sam na sam z Casillasem zabrakło zimnej krwi i trafiał prosto w bramkarza "Królewskich".

W 70. minucie doskonałą sytuację do wyrównania miał z kolei Jordi Alba, jednak źle przyjęta piłka spowodowała, że z tej akcji nic już nie wyszło.

W 83. minucie na placu gry pojawił się nowy nabytek Realu - Luka Modrić (kupiony za 35 mln funtów z Tottenhamu), który mógł nawet się wpisać na listę strzelców, jednak jego strzał został zablokowany.Podsumowując, mimo liczebnego osłabienia Barcelona do końca meczu walczyła o wyrównującego gola, który dałby im Superpuchar. Real z kolei zagrał fenomenalną pierwszą połowę, kto wie, czy nie najlepszą za kadencji Mourinho ze wszystkich El Clasico. Taktyka przygotowana przez portugalskiego szkoleniowca polegała na natychmiastowym odbiorze piłki rywalowi, stosując cały czas wysoki pressing, już na połowie przeciwnika. Połączenie tego elementu z doskonałą organizacją gry, wymiennością pozycji, dużą ruchliwością i graniem wysokich piłek okazała się zabójczą dla katalońskiego zespołu. Real zdobył Superpuchar Hiszpanii i zrewanżował się "Blaugranie" za zeszłoroczną porażkę w 30. edycji tych rozgrywek. Warto podkreślić także to, że wygrana Realu z Barceloną na własnym obiekcie Santiago Bernabeu była pierwszą w historii dla trenera "Królewskich" Jose Mourinho.

Real Madryt - FC Barcelona 2:1

Bramki: Higuain (11'), Ronaldo (19') - Messi (45')

Składy:

Real Madryt: Casillas - Marcelo, Pepe, Sergio Ramos, Arbeloa - Khedira, Cristiano Ronaldo, Özil (Modrić 84.), Alonso, Di María (Callejon 79.) - Higuaín (Benzema 82.)

FC Barcelona: Valdés, Alba, Piqué, Mascherano, Adriano - Sergio Busquets (Song 75.), Xavi, Iniesta - Alexis (Montoya 32.), Messi, Pedro (Tello 83.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wielki spektakl na Santiago Bernabeu. Real wygrał Superpuchar! - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto