Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wierzący ateista

Piotr Kawecki
Piotr Kawecki
Podczas śpiączki farmakologicznej po powikłanym planowym zabiegu operacyjnym kapelan szpitalny w dobrej wierze dokonuje na jego ciele obrzędu namaszczenia chorych. Oburzony pacjent ateista tak przejął się pogwałceniem jego sumienia...

Podczas śpiączki farmakologicznej po powikłanym planowym zabiegu operacyjnym kapelan szpitalny w dobrej wierze dokonuje na jego ciele obrzędu namaszczenia chorych. Oburzony pacjent ateista tak przejął się pogwałceniem jego sumienia i godności osobistej, że doznał załamania nerwowego. Sprawę skierował do sądu, a za ukojenie swojego sumienia zażądał od szpitala kwoty 90 tysięcy złotych.

Pewien pacjent, którego nazwiska nawet nie chcemy znać, zgłosił się do szpitala klinicznego w Szczecinie, celem wykonania planowej operacji. Po jej przeprowadzeniu stan pacjenta nie był najlepszy. Pozostawał bez logicznego kontaktu, wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. W tej sytuacji szpitalny kapelan w drugim dniu śpiączki farmakologicznej dokonał obrzędu namaszczenia chorych. Stan pacjenta uległ poprawie. Jego oburzenie wywołała analiza dokumentacji medycznej przebiegu leczenia. Stwierdził, że kapelan szpitalny wykonał sakrament namaszczenia chorych bez jego zgody, co godzi w jego dobra osobiste, gdyż jest ateistą. Zarzucił szpitalowi, że kapelan szpitalny będąc współpracownikiem szpitala nie sprawdził faktu , czy pacjent jest chrześcijaninem. Sprawę skierował do sądu. Sądy niższej instancji pozew odrzuciły, jako bezzasadny, jednak Sąd Najwyższy był odmiennego zadania i wydał precedensowy pomyślny dla skarżącego wyrok (sygnatura akt II CSK 1/13[KM1] ).

Ciekawym zdaniem w dyskusji jest wypowiedź rzecznika Muftiego Rzeczypospolitej Musa Czachorowskiego, który stwierdził „Gdyby namaszczenia dokonano muzułmaninowi, odradzałbym mu jakiekolwiek roszczenia. Ten ksiądz działał, przecież w dobrej wierze, dal wsparcia duchowego. Trudno też odeprzeć podejrzenie, że za pozwem kryje się chęć zyskania pieniędzy. A żaden uszczerbek, ani fizyczny, ani duchowy nie nastąpił.”

W tym duchu wypowiedział się Sąd Okręgowy w Szczecinie, który wskazał, że prawo kanoniczne nakazuje księdzu udzielić sakramentu, gdy chory jest nieprzytomny, a nie informował przy przyjęciu do szpitala, że jest niewierzący. Jego twierdzenia o dyskomforcie są wyrazem przejaskrawienia emocji. O naruszeniu dóbr osobistych nie decyduje zaś subiektywne odczucie lecz kryteria obiektywne. Myśl rozwija dalej Sąd Apelacyjny stwierdzając, że oceny, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych należy dokonać z uwzględnieniem kontekstu sytuacyjnego i kulturowego. Zdarzenie powinno się oceniać z punktu widzenia rozsądnie myślącego, uczciwego człowieka. Ksiądz nie zmierzał do nawrócenia powoda, czy lekceważenia jego światopoglądu. Jego intencją było niesienie wsparcia duchowego. Gdyby nawet doszło do naruszenia swobody sumienia, to drobnego, a dolegliwości małej wagi nie rodzą roszczeń. Jednak, Sąd Najwyższy obradujący w składzie Sąd najwyższy obrad Zbigniew Kwaśniewski, Mirosław Bączyk i Marta Romańska, był odmiennego zdania. Z uzasadnienia wyroku dowiadujemy się, że zachowanie, zwłaszcza w stanie zagrożenia życia, jest zewnętrzną formą manifestowania światopoglądu, a ochrona swobody sumienia jest po to, by uszanować ten wybór każdego człowieka. Poddanie go nieakceptowanym prze niego praktyką religijnym zasługuje na ochronę z art. 23 kodeksu cywilnego. Naruszenie tego dobra nie zależy od intencji sprawcy, ale od skutku. Może się zdarzyć, że szpital przyjmuje pacjenta w takim stanie, że nie sposób ustalić, czy chciałby opieki duszpasterskiej . Wtedy można odwołać się do statystyki, że ponad 90 procent Polaków to katolicy. W tej sprawie była inna sytuacja : pacjent przed zabiegiem był przytomny.

Pozostaje pytanie, gdzie leży granica obowiązku szpitala w dziedzinie poszanowania wyznania oraz uczuć religijnych i światopoglądowych leczonego pacjenta. Być może przed przyjęciem do szpitala szpitale powinny pytać pacjenta czy oczekuje kontaktu z duchownym. Tak twierdzi Dorota Karkowska z instytutu Praw Pacjenta. Ale jednocześnie pozostają wątpliwości czy przy standardowej wizycie pacjenta w szpitalu można pytać pacjenta o wszystko, również o wyznanie i zgodę na kontakt z duchownym i praktyki religijne. Wątpliwości budzi również granica, kiedy istnieje realna i obiektywna szkoda. Wyrok Sądu Najwyższego określa jedynie fakt, ze istotą artykułu 23 kodeksu cywilnego jest skutek odczuwanej przez poszkodowanego szkody . Tak więc pokrzywdzony określa, że dana czynność spowodowała u niego szkodę, nawet wtedy, gdy jest nieprzytomny[KM2] .

Idąc tym torem rozumowania możemy, oskarżyć wszystkie instytucje i osoby, gdyż poczucie krzywdy obywatela i człowieka jest obecnie ogromne. Zarówno to realne jak i wyimaginowane. Ale, gdzie są prawa tego księdza, który mając kościelny i ludzki obowiązek udzielenia posługi religijnej. Namaszczenie chorych to sakrament litości, jedyny, który może być udzielony osobie nieprzytomnej ( bez wiedzy i świadomości osoby przyjmującej[KM3] [KM4] ). Jego gest był nieinwazyjnym ludzkim odruchem, pacjent go nie odczuł. Krzywda teoretycznie mogłaby polegać na tym, że szpital błędnie wziął go za praktykującego katolika.

Swoim czynem urażony ateista przekonuje mnie, że każdy człowiek nie licząc się ze zdrowym rozsądkiem zdolny jest do wszelkich nikczemnych czynów. Jeżeli jego sumienie poniosło takie spustoszenie omal doprowadzając jego marne ziemskie ciało do zawału serca, to finansowe zadośćuczynienie ukoi jego ból i cierpienie. Jesteśmy światkiem powstania nowego wyznania : wojującego materialistycznego ateizmu.

[KM1]Sakrament udzielony na siłę, bez zgody osoby jest nieważny. Sakramenty są przeznaczone dla tych, którzy uznają zasady wiary danego Kościoła.
[KM2]Dla katolików udzielanie sakramentów udzielanie sakramentów jest formą celebrowania wiary, ta więc ateiści uznając te czynności za magię powinny je uszanować, a nie wyśmiewać i obrażać. Katolicy powinni szanować ateistów i ateiści powinni szanować katolików.
[KM3]Sakramenty pochodzą od wiary i do niej nas prowadzą Człowiek ma wolność wyboru, jeżeli dobrowolnie akceptuje prawdy wiary, wtedy prosi Kościół o sakramenty.
[KM4]Nie wolno udzielać sakramentów komuś ani nawet ewangelizować go, on sobie tego nie życzy. Aby przyjąć sakrament świadomie musimy przyjąć naukę Kościoła.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto