Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Woda odcięła perony dworca PKP w Tarnowie-Mościcach

Łukasz Ginalski
Łukasz Ginalski
Przejście podziemne. Fot. Łukasz Giinalski
Przejście podziemne. Fot. Łukasz Giinalski
Pasażerowie przyjeżdżający z Krakowa wysiadają na peronie drugim, z którego można prawidłowo i bezpiecznie wyjść tylko przez przejście podziemne. Jest ono całkowicie zalane co powoduje, że trzeba przebiegać przez tory.

Władze PKP w Tarnowie Mościcach nie widzą problemu z prawidłowym opuszczeniem dworca PKP przez osoby wysiadające na stacji Tarnów Mościce, ponieważ według zapewnień przedstawicieli PKP wszystkie pociągi osobowe relacji Kraków -Tarnów i Tarnów - Kraków zatrzymują się przy peronie I, z którego schody prowadzą do budynku dworca, a stamtąd łatwo jest się już dostać do pozostałych części miasta.

Jest to niestety tylko połowa prawdy, ponieważ pociągi jadące w kierunku Krakowa faktycznie tak się zatrzymują, natomiast pasażerowie jadący z Krakowa wysiadają na peronie drugim, z którego można prawidłowo i bezpiecznie wyjść tylko przez przejście podziemne. Do wczoraj było ono całkowicie zalane, co uniemożliwia jego prawidłowe opuszczenie.

Żeby wyjść z tego peronu, należy przejść przez trzy tory kolejowe, kiedy chcemy zejść w kierunku budynku stacji kolejowej, lub przez dwa, kiedy idziemy w stronę ul. Kolejowej lub Obrońców Lwowa. Po wszystkich torach które trzeba pokonać regularnie kursują wszystkie rodzaje pociągów (osobowe, pospieszne ICC, towarowe). Zapowiadane są tylko pociągi zatrzymujące się na tej stacji, więc trzeba zachować szczególną ostrożność.

Kiedy uda się pasażerom przejść przez parę torów w kierunku ul Kolejowej, pozostaje jeszcze
do pokonania tor przeszkód w postaci niczym niezabezpieczonych przewodów elektrycznych wysokiego napięcia i śliskie, strome zejście na chodnik. Problem może wystąpić kiedy dzieci, dojeżdżające do szkół w Tarnowie-Mościcach, zapomną o podstawowych środkach ostrożności i ich życie może być w niebezpieczeństwie.

Osoby niepełnosprawne, pasażerowie poruszający się na wózkach inwalidzkich, oraz osoby z dziećmi mają bardzo duże trudności w pokonaniu tego trudnego terenu, jest to też bardzo niebezpieczna droga, pociągi w miejscu się nie zatrzymają, w czasie deszczu nie są też w tamtym miejscu do końca dobrze widoczne, łatwo pomylić ich światła ze stałym oświetleniem kolejowym.

Niestety, władze PKP umywają ręce. Ponoć żeby wypompować wodę najpierw muszą opaść wody gruntowe. Wystarczy jednak tak niewiele, można przecież położyć dobrze oznakowaną prowizoryczną kładkę, lub zamontować średniej wielkości motopompę, która byłaby uruchamiana w momencie, kiedy woda w przejściu podziemnym uniemożliwiałaby jego przejście.
Niestety po raz kolejny okazuje się, że rachunek ekonomiczny jest ważniejszy niż zdrowie i życia ludzkie. Na amatorskim filmie umieszczonym w serwisie pokazuję jak dokładnie wygląda aktualna sytuacja na tym dworcu kolejowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto