Wyprzedzanie przyczyną śmiertelnego wypadku w Lyskach? Policja ustaliła, że motocyklista chcąc uniknąć zderzenia z autem, wjechał w bariery

Najprawdopodobniej manewr wyprzedzania był bezpośrednią przyczyną śmiertelnego wypadku, który miał miejsce w Lyskach (pow. rybnicki). Fakt jego wpływu na dramatyczne zdarzenie ustalili wyjaśniający jego okoliczności rybniccy policjanci. Wskazują oni na pewien ciąg przyczynowo-skutkowy, który zapoczątkował właśnie manewr wyprzedzania.

- Ze wstępnych ustaleń policjantów wydziału ruchu drogowego wynika, że kierujący motocyklem marki Honda, jadąc w kierunku Suminy podczas wykonywania manewru wyprzedzania w miejscu zabronionym, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery energochłonne - informuje st. asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.

Ponadto mundurowi w swoich ustaleniach zwracają też uwagę, iż siedzący za kierownicą jednośladu 40-letni mieszkaniec powiatu rybnickiego miał próbować uniknąć wypadku. Z przekazywanych przez policję informacji wynika, że niewiele brakowało, a motocykl zderzyłby się z innym pojazdem. Temu starał się jednak zapobiec jego kierowca.

- Kierujący w celu uniknięcia zdarzenia z pojazdem jadącym z naprzeciwka gwałtownie zjechał na prawy pas ruchu - mówi st. asp. Bogusława Kobeszko.

Niewykluczone, że policjanci ustalą jeszcze jakieś okoliczności w związku ze zdarzeniem. Czynności w sprawie cały czas trwają.

- Śledczy wyjaśniają okoliczności tego tragicznego zdarzenia pod nadzorem rybnickiej prokuratury - wskazuje oficer prasowa policji w Rybniku.

Przypomnijmy - do wypadku w Lyskach doszło na ul. Dworcowej, niedaleko znajdującego się tam Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. Na miejscu zdarzenia interweniowały wszystkie służby ratunkowe. Do Lysek zadysponowano też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Niestety, zdarzenie okazało się być tragiczne w skutkach. Wypadku nie przeżyła jadąca jako pasażerka motocykla, nastolatka.

- W wyniku odniesionych obrażeń 15-letnia pasażerka, mieszkanka powiatu rybnickiego podniosła śmierć na miejscu - podaje rybnicka policja.

Obrażeń i to poważnych doznał też kierowca motocykla. - Kierujący jednośladem w stanie ciężkim został zabrany do szpitala - przekazują mundurowi KMP w Rybniku.

Wiadomo - z informacji rybnickiej straży pożarnej - że 40-latek doznał obrażeń ręki, które spowodowały, iż konieczna była jej amputacja.