Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Zamknij oczy i myśl o Anglii" w Teatrze Bajka w Warszawie

Redakcja
Zdjęcie z próby.
Zdjęcie z próby. Rafał Latoszek
Błyskotliwe dialogi, wartka akcja i happy end - ten spektakl to dobry pomysł na zimowy wieczór.

We wtorkowy wieczór korzystając z pobytu w Warszawie miałem przyjemność obejrzenia jednej z najlepszych fars słynnego autorskiego duetu John Chapman i Anthony Marriott pt. „Zamknij oczy i myśl o Anglii" w Teatrze Bajka. Sztukę wyreżyserował Stefan Friedmann, a w spektaklu zobaczyć możemy Małgorzatę Pieczyńską, Lucynę Malec, Karola Strasburgera, Zdzisława Wardejna, Krzysztof Banaszyka, Agatę Meiluté, Andrzeja Deskur, Włodzimierza Press i samego reżysera.

Farsa Chapmana i Marriotta miała premierę w Londynie w 1977 roku i od tego czasu zyskała popularność na całym świecie, ale prapremiera polska odbyła się dopiero w październiku 2009.

"Zamknij oczy i myśl o Anglii" ("Close your eyes and think about England") to tradycyjna rada epoki wiktoriańskiej udzielana kobietom przed nocą poślubną. Władysław Kopaliński przypisuje to powiedzenie królowej Wiktorii, która tak właśnie miała powiedzieć swej córce przed nocą poślubną. Przypuszczalnie jednak to zdanie pochodzi z pamiętnika zmarłej w 1940r. Lady Hillingdon, gdzie możemy znaleźć następujące wyznanie: "Jestem szczęśliwa, że Karol zjawia się w mej sypialni rzadziej niż dawniej (...). Kiedy słyszę jego kroki za drzwiami, kładę się na łóżku, zamykam oczy, rozchylam nogi i myślę o Anglii." Dziś Anglicy często odpowiadają tak, gdy znajomy prosi o ich pomoc w rozwiązaniu jakiegoś problemu.

Akcja sztuki dzieje się we współczesnym penthousie z przeszklonym balkonem. Jest sobotni poranek w centrum Londynu. Księgowy Pan Pullen (Stefan Friedman) przychodzi niespodziewanie do pracy, żeby uporządkować księgi przed audytem. Na miejscu odkrywa swojego szefa (Krzysztof Banaszyk) z luksusową call-girl z agencji towarzyskiej (Agata Meiluté). Gdy niespodziewanie zjawi się żona szefa (Małgorzata Pieczyńska), dziewczyna zostanie jej przedstawiona jako "druga pani Pullen". Taki jest początek szybkiej i zawikłanej intrygi. W dalszej części tej typowej komedii omyłek i nieporozumień żony jednych stają się żonami innych, mężowie zmieniają upodobania seksualne, luksusowa call-girl z agencji towarzyskiej wciela się w pielęgniarkę, biznesmani wrabiają w lewy interes arabskiego szejka.

Bohaterowie od czasu do czasu rzucają cytatami, np. z kultowych obrazów Stanisława Barei. Tłem akcji jest muzyka. Można m.in. usłyszeć wyznanie arabskiego szejka (Karol Strasburger) skierowane do żony księgowego (Lucyna Malec) nawiązujące do utworu hiphopowego autorstwa Sokoła i Pona "Będę brał Cię w aucie" czy usłyszeć rap w wykonaniu Krzysztofa Banaszyka.

Osobiście największe wrażenie wywarła na mnie postać księgowego Pullena, którą wykreować w niemal mistrzowski sposób Stefan Friedmann oraz postać żony biznesmena - w tej roli jak zwykle perfekcyjna Małgorzata Pieczyńska. Uważam jednak, że postać arabskiego szejka stworzona przez Karola Strasburgera mogłaby o wiele więcej wnosić do przedstawienia. Poza wymienionymi aktorami pozostałych oceniam pozytywnie. Dodatkowo będąc wśród widowni zwróciłem uwagę na ładną, staranną scenografię, która przyjemnie oddaje klimat spektaklu.

W jednym z wywiadów reżyser Stefan Friedman powiedział, że "Sztuka każe zastanowić się, czy jesteśmy w życiu na właściwym miejscu. Jak długo możemy ciągnąć sytuację, w którą się wplątaliśmy, i czym to się może skończyć. Czy potrafimy udawać? A także jak dzięki zbiegom okoliczności i przypadkowi odkrywamy to, czego się boimy, i zmienia się nasze życie".

Zadałem sobie te pytania i cieszę się, że wizyta w teatrze na przedstawieniu komediowym pozwoliła mi na przemyślenie tematu mojego miejsca w życiu.

Reasumując - oceniam pozytywnie to przedstawienie. Gwiazdorska obsada gwarantuje dobrą rozrywkę dla widzów wielu pokoleń.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto