Zbigniew Ziobro: Hofman chodził do domów schadzek

Politycy zaczynają czuć bliską polityczną wiosnę i nadchodzącą kampanię wyborczą do parlamentu europejskiego. Rusza, więc publiczne pranie brudów i sięganie po argumenty, poniżej pasa. Niedawno wyszła w Polskę wieść, że były agent Tomek, dziś polityk PiS, miał powiązania z właścicielami agencji towarzyskich. Wcześniej poseł Piotr Szeliga z partii Zbigniewa Ziobry, został nagłośniony w mediach za sprawą nieco podobną, ale – jak się tłumaczył - nie wiedział, że rozmawia z prostytutką.

Dziś były minister sprawiedliwości w rządzie PiS, Zbigniew Ziobro, ujawnił tak trochę od niechcenia, że Adam Hofman ponoć korzystał z usług "domów schadzek" i był również szantażowany przez gangi. To coś na podobieństwo posła Szeligi, którego
szantażowała ponoć prostytutka i jej koledzy. Poseł Piotr Szeliga miał nie zapłacić za usługę seksualną, ale... w sprawie szantażu złożył natychmiast zawiadomienie na policję.

Aby odwrócić uwagę od posła swojej partii, europoseł Zbigniew Ziobro, korzystając z okazji, jako gość Radia Zet, stwierdził, że w podobnej sytuacji co Piotr Szeliga, był rzecznik PiS Adam Hofman. Sam o tym powiedział, że "również był szantażowany przez grupy przestępcze". - Mówił, że podobno chodził do domów schadzek, nie był przez prezesa Kaczyńskiego zawieszony – stwierdził Ziobro.

Poseł Solidarnej Polski miał się spotkać z prostytutką w czasie, kiedy jego żona była w ciąży. Szantażowany przez kobietę i jej kolegów, Piotr Szeliga złożył na policji "zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa".

- Nie będzie żadnego zmiłowania ani tolerancji, ale nie mogę z góry przyjmować wersji i narracji przestępców – powiedział jednoznacznie Zbigniew Ziobro w Radiu ZET.

Jeżeli te informacje, na temat Piotra Szeligi byłyby prawdziwe, to byłoby to wyjątkowo naganne - tak szef Solidarnej Polski skomentował sprawę posła swojej partii, który miał nie zapłacić prostytutce.

Stanisław Cybruch