Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Demokraci.pl - wyprowadzić sztandar, zgasić światło

Redakcja
Materiały prasowe
W najbliższą sobotę odbędzie się Kongres Partii Demokratycznej, ugrupowania które mieni się spadkobiercą idei reprezentowanych przez Unię Wolności. Czy dla Demokratów jest jeszcze miejsce na scenie politycznej czy też czas wyprowadzić sztandar?

Jako sympatyk UD i były ideowy członek UW i Partii Demokratycznej uważam, że nie ma żadnego argumentu, by ugrupowanie trwało nadal. Wolty kolejnych władz ugrupowania spowodowały, że partia praktycznie nie ma żadnej tożsamości. Unia Demokratyczna i Unia Wolności były modelowymi partiami centrum z silną grupą liderów mających poczucie misji. Ugrupowanie Tadeusza Mazowieckiego odwoływało się w ideach i działaniach do wartości chrześcijańskich przy jednoczesnym zachowaniu świeckości państwa.

Dla wielu działaczy centroprawicowej Unii Wolności, utworzenie koalicji z SLD i UP było zdradą ideałów. Pamiętam, jak na jednym ze zjazdów członków PD w Warszawie zdenerwowany przewodniczący Władysław Frasyniuk złościł się, że nie chcieli poprzeć deklaracji o legalizacji związków partnerskich osób jednej płci. Biegał po kuluarach i krzyczał „to k… ma być centrolewica?” Frasyniuk nie rozumiał, że w partii dominowali wierni „uczniowie” Tadeusza Mazowieckiego, czyli de facto chadecy, dla których obcy był zestaw lewicowych poglądów szczególnie w obszarze obyczajowości.

To miała być centrolewica, ale taktyczna, której zmiana poglądów mogła pozwolić na ponowne wejście do Parlamentu bez względu na to, pod jakim szyldem i oficjalnymi poglądami. Brak członków działających z przekonaniem na rzecz nowego formatu partii zadecydował o totalnej klęsce koncepcji Frasyniuka. Podobną z sukcesem wcielił dopiero Janusz Palikot, który tworząc „produkt partyjny” zaspokoił popyt na lewicowe poglądy cynicznie porzucając swoje dotychczasowe.

Po wyborach parlamentarnych w 1997 r. na zebraniach mojego koła Unii Wolności śmialiśmy się z partii prawicowych, które nazywane potocznie kanapowymi, trwały mimo braku członków i realnego wpływu na rzeczywistość. „Przegrywać też trzeba umieć i mieć odwagę zakończyć działalność” - twierdziliśmy zgodnie. Dzisiaj Demokraci to synonim pojęcia partia kanapowa, której z działalności statutowej najlepiej wychodzi zajmowanie się sobą.

W ostatnich trzech wyborach (samorządowe, prezydenckie, parlamentarne) PD nawet nie wystawiła własnych list kandydatów. Nie prowadzi żadnych działań statutowych w terenie. Tam, gdzie jeszcze istnieją struktury PD organizuje się ogniska integracyjne, bale charytatywne. Czy dla takich imprez trzeba działać w partii? Myślę, że w zupełności wystarczyłoby stowarzyszenie lub fundacja.
Po co więc istnieje takie ugrupowanie? W latach 2007 - 2011 dzięki wprowadzeniu trzech posłów w ramach koalicji Lewica i Demokraci, PD otrzymywało dotację z budżetu państwa. Mimo, że posłów partia straciła w ciągu czteroletniej kadencji, otrzymała zgodnie z prawem ponad 8 milionów złotych. Lwia część subwencji została przeznaczona na spłatę kredytów zaciągniętych na kampanię wyborczą w 2007 roku. Nie prowadząc praktycznie żadnej społecznie zauważalnej aktywności, obecnemu zarządowi udało się zaoszczędzić około 2 - 3 mln zł. Patrząc na koszty utrzymania Demokraci mogą jeszcze wegetować kolejną kadencję czekając na cud powrotu do ekstraklasy politycznej wykonując jeszcze niejedną woltę w poglądach.

Na pierwszy rzut oka wydaje się rozsądnym rozwiązać partię, a zaoszczędzone z subwencji pieniądze oddać do budżetu lub na rozwój sektora obywatelskiego (np. przekształcić się w stowarzyszenie lub fundację o charakterze obywatelskim lub eksperckim). Niestety zarząd Demokratów ma swoje ambicje i za wszelką cenę chce je spełnić. Najnowszy pomysł to wtopienie się w Ruch Palikota, który obecnie jest na fali. Partia Demokratyczna ma niepodważalny argument: posag panny leciwej choć zamożnej, czyli zaoszczędzone pieniądze z subwencji. Choć nie są to włości o potencjale majątkowym Stronnictwa Demokratycznego, pokusa dla Palikota musi być wielka. Przestrzegałbym go jednak przed hurraoptymizmem, bo doświadczenie pokazuje, że kto wchodzi w alianse z Demokratami, źle kończy. Gdzie jest teraz Partia Centrum Steinhoffa, która miała wejść do PD? Gdzie Unia Pracy czy Sojusz Lewicy Demokratycznej? Zeszli lub schodzą ze sceny. Bez wyjątku.
Głosy o współpracy z Palikotem słychać od czterech miesięcy. Niedobitki członków są niejako urabiane od kilku miesięcy, by łatwiej im było przełknąć nową woltę Demokratów. Najpierw pojawiły się posty na blogach i forach kojarzonymi z PD. Niedawno nestor ugrupowania i były jego przewodniczący Janusz Onyszkiewicz na stronie demokraci.pl opublikował tekst „Partia Demokratyczna - co dalej”, w którym rozważając różne scenariusze dla ugrupowania opowiada się za federacją. „Sądzę, ze odpowiedzią mogłoby być utworzenie szerokiej Federacji Liberalno-Demokratycznej jako forum grupującego partie i środowiska bliskie ideowo, skupione wokół Ruchu Palikota jako głównej siły politycznej, ale nie wchodzące w jego skład”.

Jestem ciekawy jak tę kolejną zmianę przełkną członkowie, którym z poglądami bliżej do Platformy Obywatelskiej niż Palikota. Mam nadzieję, że nie przełkną i pierwszy raz kierować się będą rozumem, a nie sentymentami. Odejść trzeba umieć, mieć poczucie własnej godności także.

Partia Demokratyczna stała się ugrupowaniem oportunistów i cyników, dla których przestają być ważne idee i poglądy, a najistotniejsze są mandaty poselskie i zaproszenia na polityczne salony. Sobotni kongres Partii Demokratycznej to świetna okazja, by odśpiewać „Międzynarodówkę”, sztandar wyprowadzić i zgasić światło.

Polska polityka nie potrzebuje kolejnych szkodników i koniunkturalistów. Ile razy wyborcy mają powtarzać, że nie chcą ze swych podatków utrzymywać nic nierobiących darmozjadów? Jeśli zaś postanowią jako ugrupowanie trwać nadal, to nie mają prawa odwoływać się do wartości i nazywać kontynuatorem Unii Wolności, bo są tych wartości zaprzeczeniem pod każdym względem.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Demokraci.pl - wyprowadzić sztandar, zgasić światło - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto