Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Ameryka jest znienawidzona?

Anna Dzikowska
Anna Dzikowska
Kwiatowa flaga USA. Fot. AKPA
Kwiatowa flaga USA. Fot. AKPA
Dlaczego świat nie lubi Stanów Zjednoczonych? Przede wszystkim za ich politykę zagraniczną, ale także za arogancję.

Kto najbardziej nienawidzi Amerykanów? Nieprzychylny stosunek do USA ma ponad połowa Irańczyków. Głęboką niechęć deklarują dwie trzecie Jordańczyków i Pakistańczyków oraz aż 79 proc. mieszkańców Arabii Saudyjskiej.

Stany Zjednoczone ze względu na swą wielkość oraz potencjał militarny, gospodarczy, polityczny i technologiczny, budzą niechęć wśród innych krajów, którym trudno z kolei zrozumieć niezwykłość, nieprzeciętność i niebanalność indywidualnej polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Bo jakby nie patrzeć na największy światowy moloch, jest on w swej strukturze odrębnością, bo też z odrębności został ukształtowany. Przez to budzi niechęć (także sojuszniczą), niezrozumiałość i nienawiść jako dominujące imperium. Jest paradoks w świecie muzułmańskim: to nie wrogowie Ameryki najbardziej jej nienawidzą, lecz mieszkańcy krajów, które uchodzą za sojuszników, choć niekoniecznie przyjaciół Stanów Zjednoczonych.

Światowy moloch

Społeczeństwo amerykańskie ze względu na wielkość potencjału gospodarczego, zaawansowanie rozwoju technologicznego, dochód narodowy oraz poziom zamożności obywateli lokuje się w czołówce wszelkich ekonomicznych i finansowych światowych rankingów. Amerykańska gospodarka wyrasta na gruncie indywidualnej przedsiębiorczości, symbolicznego weberowskiego „ducha kapitalizmu”, wolnej konkurencji i racjonalności zmierzającej do wytworzenia jak najtańszym kosztem wartości dodatkowej. Amerykański standard życia cechuje się wysokim poziomem zamożności, przywiązaniem do własności, wyższym niż w większości innych krajów świata standardem konsumpcji. Rozwój technologiczny, zwłaszcza technologiczna rewolucja informatyczna, doprowadziły do zjawiska nasycenia amerykańskich gospodarstw domowych ilością urozmaiconego sprzętu elektronicznego.

Fakt ten stawia Stany Zjednoczone w czołówce światowych potęg i budzi w mieszkańcach poczucie wyższości nad innymi. Owa wyższość została zakorzeniona już w czasach amerykańskiego kolonializmu i zaowocowała nienawiścią do USA, która pokutuje do dnia dzisiejszego. Najbystrzejszy ze wszystkich obserwatorów amerykańskiej demokracji, Alexis de Tocqueville, w poszukiwaniu tajemnicy wielkości i wyjątkowości Ameryki, wyraził swój pogląd w sposób jakże wymowny: „Dopiero kiedy poszedłem do amerykańskich kościołów i posłuchałem pełnych gorliwości i prawości kaznodziejów, zrozumiałem wielkość i wyjątkowość Ameryki... Ameryka jest dobra. A jeśli kiedyś Ameryka przestanie być dobra, przestanie także być wielka”.

Naród Wybrany

Amerykanie wierzą w to, iż są Narodem Wybranym. Wielu Amerykanów jest przekonanych o tym, że Bóg jest Amerykaninem, jednak tylko mormoni mówią to otwarcie. Wyznawcy jedynej bez reszty amerykańskiej religii, widzą w Stanach Zjednoczonych ziemię obiecaną, nawet Ziemię Obiecaną w dosłownym tego słowa znaczeniu. Stany Zjednoczone wynalazły koncepcję instytucjonalnego rozdziału państwa od kościoła, w którym instytucje władz państwowych oraz instytucje kościoła są niezależne. Dla wielu Amerykanów nie do przyjęcia wydaje się powiązanie niektórych celów państwa i kościoła. Widoczne jest jednak miękkie przenikanie w obu sferach. Amerykańscy prezydenci gęsto szpikują swoje polityczne wystąpienia cytatami z Biblii; że fundamentalistyczne grupy religijne traktowane są jako polityczne lobbies i mogą w ten sposób zyskać znaczący wpływ np. na politykę kulturalną; że wobec kandydatów na urzędy publiczne stosuje się purytańskie kryteria zachowań seksualnych; i że pomimo tak często przypominanego rozdziału państwa i kościoła – na każdym banknocie dolarowym czy cencie można przeczytać „In God We Trust”.
Większość amerykańskich prezydentów używało zwrotu „God bless America” (Niech Bóg błogosławi Amerykę). Można wyobrazić sobie np. Żyda na fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ale trudno wyobrazić sobie, że ateista zostaje amerykańskim prezydentem w najbliższej przyszłości. Dlaczego? Ponieważ Amerykanie nie mogliby powierzyć tak odpowiedzialnego urzędu komuś, kto nie rozumie, że jego życie i prowadzona polityka jest poddana bożemu osądowi. Hipokryzja? A może celne uderzenie w kształtowanie świadomości narodowej i podporządkowanie sobie obywateli, pomimo tak szeroko zakorzenionej demokracji.

Prezydent Ronald Reagan w przemówieniu na dorocznej konwencji Narodowego Stowarzyszenia Ewangelistów w Orlando na Florydzie 8 marca 1983 r. użył słów: „W Ameryce ma miejsce wielkie duchowe przebudzenie i odnowa tradycyjnych wartości, które były i są podwaliną dobroci i wielkości Ameryki. [...] Uważam, że kwestie, o których tu dziś rozmawiamy, powinny zajmować priorytetowe miejsce w polityce państwa. Po raz pierwszy Kongres w sposób otwarty i poważny debatuje i zajmuje się problemami aborcji i modlitwy - i już to stanowi ogromny postęp. Powtarzam: Ameryka jest w trakcie duchowego przebudzenia i moralnej odnowy. I zgodnie z biblijną zasadą mówię dzisiaj: Tak, pozwólmy sprawiedliwości płynąć niczym rzeka, i prawości - jak nigdy nie wysychającemu strumieniowi”.

Amerykanie znienawidzeni za swoją arogancję, pychę i hipokryzję, dziś mogą poszczycić się najtrwalszymi rozwiązaniami prawno-ustrojowymi demokracji. Już Ojcowie Założyciele chcieli odciąć się od Europy dążąc do czystszej formy religii (i lepszej formy republiki). Uciekli przed skorumpowaną feudalną władzą w Europie, znęceni perspektywą wolności (także religijnej). Stworzyli kraj ludzi wolnych i równych, ale także kraj, który charakteryzuje samotność władzy.

Źródła:
„Dziennik Polska, Europa, Świat”, 04.03.2007
Paleczny T., „Współczesne społeczeństwo amerykańskie w perspektywie socjologicznej”, Kraków 2002;
Tocqueville A., O demokracji w Ameryce, Kraków 1996.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto