Można odnieść takie wrażenie wspominając kampanię wyborczą JKM; jedyny reprezentant prawicy zbratał się z człowiekiem, który według większości konserwatystów jest zagrożeniem dla Polski. Dla przykładu jego polityczny przyjaciel, Stanisław Michalkiewicz wprost mówi kim jest Janusz Palikot. Według felietonisty "Naszego Dziennika" Janusz Palikot jest wydmuszką starszych i mądrzejszych (czytaj służb specjalnych, które de facto rządzą Polską), którzy aby lepiej ukryć swoje zamiary postanowili wywołać wojnę religijną.
Według Michalkiewicza ten plan polega na przekierowywaniu nieuniknionej nienawiści wynikającej z pogarszającej się sytuacji finansowej, bezrobocia itd., na Kościół katolicki. Skoro Palikot jest tylko figurantem, w takim razie co o nim myśli jedyny polski prawicowiec, ostatni liberał? "Chyba już wolę, żeby wygrał Janusz Palikot, niż ci złodzieje z bandy czworga" - powiedział JKM. Zaś komentując wyniki wyborów przyznał bez żadnych ogródek, że Palikot zyskał kilka procent kosztem Nowej Prawicy. Zauważył to również Rafał Ziemkiewicz, który napisał, że Palikot przejął "jajcarski elektorat" Korwina i teraz ma około 10 proc.
Współpraca obydwu panów Januszów jest niezaprzeczalna, ich głównym hasłem kampanii wyborczej były słowa JKM:" Ja jestem prawdziwa prawica, pan Palikot to prawdziwa lewica. Obaj nienawidzimy "Bandy czworga" - jesteśmy politykami antyestablishmentowymi. Nic więc dziwnego, iż kiedy PKW poważnie ograniczyła prawa wyborcze "Nowej Prawicy" ludzie, którzy nie mogli oddać głosu na Korwina, głosowali na jego kumpla, drugiego Janusza, żeby było śmieszniej.
Pamiętam, jak Korwin mówił, że Michalkiewicz jest jednym z nielicznych ludzi w Polsce, których warto słuchać. Przyjmując tą cenną wskazówkę pytam: "Czy Janusz Korwin-Mikke w kampanii zbratał się z człowiekiem lansowanym przez bezpiekę?". Janusz Palikot reprezentuje ruch, który przez JKM był często opisywany jako zagrożenie dla naszej łacińskiej cywilizacji - "te sukinsyny chcą zniszczyć naszą cywilizację", "wszystko stanęło na głowie", "to nie jest nasza cywilizacja", "w tym systemie ludzi traktuje się gorzej niż zwierzęta"- wielokrotnie grzmiał Korwin
Z panem Biedroniem, notabene członkiem partii Palikota, prowadził płomienną dyskusje stawiając nie ukrywając niechęci do swojego rozmówcy:"Specjalnie nie używam słowa g...., bo "g" mi się z gównem kojarzy" - tak wyrażał się o gejach, którzy za pieniądze z Brukseli niszczą nasze ukochane wartości.
W taki oto sposób ostatni obrońca normalności ramię w ramię, walczył o lepsze jutro z obrońcą nienormalności. Z czego to wynika? Może to cynizm,polityczna gra? Może to słabość do każdego, kto szczerze wierzy w wolny rynek? A może pan Michalkiewicz zabierze, kiedyś w tej sprawie głos, i rozwiąże tą zagadkę.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?