Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fakty i mity wokół przejścia Mameda Chalidowa do UFC

Mariusz Michalak
Mariusz Michalak
Obecnie olsztynianin zarabia 100 tysięcy złotych za walkę.
Obecnie olsztynianin zarabia 100 tysięcy złotych za walkę.
Po ostatnim zwycięstwie na KSW 19, Mamed Chalidow zadeklarował chęć walki w UFC, czyli największej organizacji mieszanych sztuk walki. Choć dopiero uzgadniane są warunki, wokół tego transferu powstało wiele mitów.

Polski sen o UFC

Mamed Chalidow wciąż czeka na konkretną ofertę ze strony UFC. Twierdzi, że jego zapał do walk w oktagonie nie opadł. Transfer ten jest szeroko komentowany przez środowisko związane z mieszanymi sztukami walki. Jedni twierdzą, że miejsce Mameda jest właśnie w UFC, gdzie mógłby się konfrontować ze znakomitymi przeciwnikami. Zwolennicy pozostania Mameda w Polsce są zaskoczeni nagłą zmianą decyzji. Uważają, że to właśnie nad Wisła jest jego miejsce. To tu jest popularny, toczy widowiskowe walki, a w USA nie jest aż tak rozpoznawalny i byłby jednym z wielu zawodników występujących w oktagonie.

Jeden z niemieckich dziennikarzy poinformował za pośrednictwem Twittera, że telewizja Polsat zablokowała przejście Mameda Chalidowa do UFC. Okazuje się, że to nieprawda.

Czytaj dalej --------->

Czy Polsat może zablokować przejście Chalidowa do UFC?

"Polsat nie ma możliwości zablokowania wyjazdu jakiegokolwiek zawodnika KSW. To my prowadzimy Mameda od początku do końca i to my będziemy w jego imieniu negocjować z UFC. Przedstawimy mu dwie oferty i prawdopodobnie nasza będzie finansowo lepsza. Suwerenna decyzja należy jednak do Mameda i kiedy ją podejmie, to jego proszę pytać dlaczego zdecydował tak, a nie inaczej" - mówi w wywiadzie dla MMA Rocks współwłaściciel federacji KSW, Martin Lewandowski.

Telewizja płaci federacji KSW, ale nie oznacza to, że pokrywa wynagrodzenie zawodników. Na co zostaną przeznaczone pieniądze zależy od szefów KSW. Polsat nie ma wpływu na kontrakty jakie podpisywane są z zawodnikami. Telewizji nie podobało się wprowadzenie walk kobiet, czy występ Boba Sappa. Federacja postawiła jednak na swoim. Wyjątkiem było zablokowanie występu Fina Niko Puhakki, ze względu na jego skrajnie prawicowe poglądy.

Zadecydują kwestie finansowe

Decydującą rolę w ewentualnym przejściu Mameda do UFC odegrają zatem
warunki finansowe. "Mam 32 lata i rodzinę. Muszę bić się za godne pieniądze. Mam nadzieję, że UFC doceni mnie jako zawodnika" - zaznacza Chalidow. Obecnie olsztynianin zarabia 100 tysięcy złotych za walkę. Kwota ta nie zawiera wpływów od sponsorów. To znacznie mniej niż dostaje Mariusz Pudzianowski, który za walkę dostaje 300-400 tysięcy złotych, nie licząc dochodów z reklam. Na początku w UFC Chalidow mógłby otrzymać wynagrodzenie 20 plus 20, czyli 20 tysięcy dolarów za walkę i drugie tyle jako bonus za zwycięstwo. Szefowie KSW, po tym jak na ostatniej gali Mamed miał lepsze wyniki oglądalności niż Pudzianowski, szykują dla niego podwyżkę. Czy oferta KSW okaże się na tyle atrakcyjna, aby Chalidow został w Polsce?

Znajdź nas na Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto