MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Marzenie Antoniego Macierewicza

Eugeniusz Możejko
Eugeniusz Możejko
Czy Rosja ostatecznie rezygnuje z prób nabycia słynnych Mistrali – okrętów desantowych zbudowanych pierwotnie na jej zamówienie, a ostatecznie sprzedanych Egiptowi? Takie pytanie postawił władcom Moskwy Antoni Macierewicz.

Antoni Macierewicz oczekuje odpowiedzi na pytanie, czy Rosja ostatecznie i jednoznacznie rezygnuje z prób nabycia słynnych Mistrali – okrętów desantowych zbudowanych pierwotnie na jej zamówienie, a ostatecznie sprzedanych Egiptowi.
Tej odpowiedzi minister Macierewicz, jak dotąd, nie otrzymał i bez wielkiego ryzyka można przewidywać, że oczekiwana odpowiedź nigdy nie nadejdzie. Rosja nie ma bowiem zwyczaju informować świat o swoich planach zbrojeniowych (a jeśli informuje, to nie należy jej wierzyć). Zdaje się o tym nie wiedzieć tylko odważny patriota i minister obrony narodowej Polski Antoni Macierewicz. Owszem, Rosja dyskutuje o zbrojeniach i rozbrojeniu, ale tylko z z partnerami, którzy mają tu coś do powiedzenia. Może nawet zawierać z nimi, jak z USA, układy, np. o ograniczeniu zbrojeń strategicznych. Ale ani Rosja, ani USA nie proszą siebie nawzajem o informacje na temat stanu zbrojeń po jednej i drugiej stronie – oni już go znają. Prowadzą rokowania na temat tego, co chcą i mogą osiągnąć.

A na jaki temat miałaby porozumiewać się Moskwa z ministrem obrony Polski? Problem Mistrali wywołał sam Antoni Macierewicz przekazując w Sejmie nieprawdziwą informację, że Egipcjanie przekazali Mistrale (po dolarze za sztukę!) …Rosji. Rosyjska reakcja była natychmiastowa i jasna: rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zakwalifikował rewelację Macierewicza jako „całkowitą bzdurę“, a rzecznik rosyjskiego ministerstwa obrony Igor Konaszenkow jeszcze dosadniej – jako zwyczajną głupotę. „To problem polskich władz, nie naszych“ – podsumował. (Niestety –tak).

Następnego dnia, po tym jak „informacja“ o tajnie zmieniających właściciela Mistralach została zdementowana przez wszystkie zainteresowane strony, indagowany przez dziennikarzy Macierewicz nadal chwalił się, że „mamy bardzo dobre informacje, bardzo dobre analizy“; równocześnie sugerował, że jego zaskakujące wystąpienie mogło spowodować, że Egipt wycofał się z tajnej operacji przekazania okrętów Rosjanom i – według niego - „to byłby zysk dla pokoju światowego i dobra informacja dla Federacji Rosyjskiej, że nie może sobie na wszystko pozwolić„. (Że informacja mogłaby być, gdyby była prawdziwa, dobra dla pokoju światowego – zgoda, wątpliwe jednak, czy Federacja Rosyjska kieruje się tak perwersyjną logiką, jaką zaprezentował tu polski minister obrony).

Pełniąca czasowo obowiązki rzecznika prasowego MON (okazało się, że MON jeszcze nie stać na stałego rzecznika) Katarzyna Jakubowska spróbowała wyjaśnić, dlaczego reanimowana znienacka sprawa sprzedaży Rosji Mistrali miałaby być gardłowo ważna właśnie teraz i właśnie dla Polski. "W interesie bezpieczeństwa Polski jest to – klarowała - aby Rosja nie posiadała najnowocześniejszych okrętów desantowo-śmigłowcowych klasy Mistral". I powtarzała postulat szefa: "Oczekujemy jasnego stanowiska od Federacji Rosyjskiej czy zrezygnowała z tego zakupu". Nie jest jasne, czy kierując takie pytania do Moskwy minister Macierewicz zwracał się „do przyjaciół Moskali“, którzy winni uznać, że ich nieprzyzwoite pragnienie posiadania okrętów klasy Mistral koliduje z naszym poczuciem bezpieczeństwa i powinni wyrzec się ich raz na zawsze, czy była to – przeciwnie – z lekka tylko zawoalowana groźba: Jak nie zrezygnujecie z Mistrali ostatecznie i nieodwołalnie, to my… Właśnie – co my?

Niejasności lakonicznej wypowiedzi swojej rzecznik wyjaśniał szef w kilku wypowiedziach i komentarzach na temat rewelacji ogłoszonych w Sejmie. W wywiadzie dla Telewizji Trwam dzielił się obawami, że okręty klasy Mistral pojawią się pod banderą rosyjskiej floty na Morzu Bałtyckim i Czarnym, a „jest jest to taka siła, która może zmienić równowagę na tym obszarze“, co byłoby potencjalnym zagrożeniem dla Polski. Ale wszystko zależy od tego, co Rosjanie odpowiedzą na jego pytanie. Czy transakcja przekazania okrętów jest w jakiś skryty sposób rzeczywiście realizowana i może się zmaterializować w grudniu, czy też możemy liczyć na to, że strona rosyjska zrezygnuje z eskalowania napięcia i nie będzie wzmacniać ponad miarę swojej obecności bojowej na Bałtyku, czy Morzu Czarnym, „bo to jest zagrożenie dla nas wszystkich“. Jeżeli w opinii Antoniego Macierewicza wypowiedzi rzeczników Kremla nie rozstrzygnęły tego dylematu, to ostateczna odpowiedź na jego pytanie nadeszła z pojawieniem się na wodach Bałtyku wprawdzie nie Mistrali, ale równie groźnych korwet torpedowych.

Taki obrót sprawy nie powinien zaskakiwać ministra Macierewicza, który we wspomnianym wywiadzie sam rozwodził się nad agresywnymi poczynaniami Moskwy: „Nie ma dnia – mówił - żeby do mnie, jako do ministra obrony narodowej, nie docierały informacje o jakimś przekroczeniu granicy bezpieczeństwa ze strony rosyjskiej. Widać, że Rosja wzmacnia swoje wymagania. Pytanie, czy to jest dalej tylko gra, czy to nadal psychologiczny szantaż, czy też Rosja przekroczyła już granicę, od której zaczyna się bycie gotowym na dalsze działania. Boję się, że Rosja jest tego bliska“ W tej sytuacji, zdaniem ministra obrony, Polsce potrzebne jest wsparcie sojuszników, ale tylko „na okres, który jest nam potrzebny, aby zbudować własną siłę zbrojną, taką, aby móc odeprzeć każdy atak“. Bo ostatecznie każdy naród musi bronić się sam.

W naszej sytuacji geopolitycznej i w obliczu istniejących zagrożeń bezpieczeństwa państwa i pokoju światowego zadanie, które stawia przed polskim narodem minister Antoni Macierewicz, jest rzeczywiście bardzo śmiałe, skrojone na miarę jego osobistej odwagi. A właśnie ta cecha charakteru ministra doczekała się należytego uhonorowania w przemówieniu prof. Andrzeja Nowaka wygłoszonym z okazji wręczenia mu nagrody Patrioty Roku im. Kazimierza Odnowiciela. Do tego motywu nawiązywał też laureat nagrody, kiedy mówił: „Jestem głęboko przekonany, że dzisiaj od nas wszystkich wymagana jest odwaga w służbie Ojczyźnie i odwaga, aby myśleć o Polsce jako wielkim narodzie i państwie, które ma przed sobą wielką misję“. A zwracając się do Polaków, wołał: „ Proszę, byście nie pozwolili zniszczyć własnych marzeń o Polsce wielkiej, katolickiej, Polsce sprawiedliwej“ .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto