Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premier Tusk: Będzie mniej kapelanów i inwestycji w wojsku

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Korweta typu "Gawron" - projekt
Korweta typu "Gawron" - projekt
Wojsko Polskie cienko przędzie w finansach i cierpi na brak inwestycji. Nie ma szans na rozwijanie nowoczesnej techniki wojskowej, a MON wstrzymał budowę korwety "Gawron". Wkrótce ma być obcięta o połowę liczba kapelanów i liczba wojskowych - zapowiada Donald Tusk.

Premier Donald Tusk, po ciosach, jakie dostał od protestujących lekarzy za ustawę refundacyjną i od Internautów w związku z ACTA, zmienił taktykę swojej gry politycznej. Stał się też mniej pewny siebie, bo przyznał publicznie, że w tych dwóch kwestiach był źle zorientowany. Na pokaz podjął szlachetną troskę o "wywiadówki" z członkami rządu w stylu szkolnym i walkę o prostowanie słabo ustawionych w pracy ministrów. Rozmawia, więc i "spowiada" z grzechów niezawinionych, najlepszy kwiat swoich ludzi, których przed pięcioma miesiącami sam wybrał z tłumu i ustawił w roli ministrów. Z góry zapowiada, że rozmowy będą trudne, czasem męskie, ale nikomu włos z głowy nie spadnie. I nie spada. Bo jego zdaniem zbyt krótki czas żeby kogoś wymienić.

Zgodnie z planem premier rozmawiał, w koleżeńskim tonie zapewne, z ministrem od wojska i obrony, Tomaszem Siemoniakiem. Po rozmowach powiedział krótko dziennikarzom, iż szef MON Siemoniak ma główne zadanie do wykonania, jakim jest racjonalizacja wydatków w armii. Jednocześnie premier zapowiedział m.in. redukcję liczby wojskowych i księży kapelanów wszystkich wyznań w wojsku. W ramach oszczędności nie będzie w tym roku wymaganej wysokiej kwoty na modernizację armii.

Skąd likwidacja części księży w wojsku? A stąd, że "w ostatnich latach liczba kapelanów pracujących w ordynariatach polowych, systematycznie rosła, mimo że liczba żołnierzy malała" – podkreślił premier Tusk. I dodał, że wydatki na kapelanów w armii powinny być mniejsze. Przyznał, że "minister zobowiązał się, że z tych setek kapelanów w wojsku, redukcja będzie dotyczyła połowy zatrudnionych" – informuje gazetaprawna.pl.

O sprawie kapelanów minister Siemoniak mówił też dwa tygodnie wcześniej. Wówczas zapowiedział, że MON nie chce utrzymywać parafii garnizonowych tam, gdzie nie ma wojska i opłacać wysokich stopniem kapelanów. Trzeba ich liczbę dostosować do wielkości zawodowej armii – podała "Gazeta Wyborcza". Wycofano też 41 mln zł na budowę cerkwi polowej w Warszawie. Wiadomo, że MON wciąż utrzymuje ponad 140 katolickich kapelanów, w tym około 20 pułkowników z pensją miesięczną ok. 8 tys. zł oraz 40 podpułkowników. W 2012 roku w budżecie resortu, na utrzymanie ordynariatu polowego, zapisano 20,5 mln zł. Trudno jednak dociec, ilu MON ma obecnie kapelanów w Wojsku Polskim.

Nie tylko kapelanów postanowiono "obciąć" o połowę. Równocześnie zostanie zamknięta, czyli przerwana budowa - jak przyznał premier - "kosztownego i bezsensownego" projektu budowy korwety "Gawron". Zaznaczył: "Minister poinformował mnie, że mimo oporów w różnych miejscach, np. w Marynarce Wojennej (...) utrzymywanie tego projektu (...) nie ma żadnego sensu". Jak podaje "Gazeta Prawna", Tusk dodał, iż względy militarne "nie wskazują w żadnym wypadku na potrzebę budowy i użytkowania dużych jednostek w Marynarce Wojennej".

Teraz już wiemy, że "Gawron" "Gawronem" i że nie ma potrzeby budować tego projektu. Dotychczas jednak była taka potrzeba i wydano na "Gawronią" inwestycję ponad 400 mln zł. W porę się obudzono w MON i w budżecie na 2012 rok nie uwzględniono kolejnych milionów na trwającą od 11 lat "budowę wielozadaniowej korwety typu "Gawron". Korweta "Gawron" miała być pierwszym okrętem z serii liczącej kilka jednostek. Seria tych kilku pływających pojazdów miała pochłonąć - według MON - przeszło 1 mld zł. Zaniechanie dalszej inwestycji to bardzo zła wiadomość dla stoczniowców i Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, która jest w stanie upadłości, a miała wykonać cały projekt "Gawrona".

Minister obrony Tomasz Siemoniak powiedział dziennikarzom, że ostro pracuje nad "konsolidacją dowodzenia w wojsku na szczeblu centralnym", co powinno przynieść znacznie lepszą jakość dowodzenia i znaczące oszczędności finansowe. Filozoficznie minister dodał, iż chciałby, aby oznaczało to, że "jest więcej wojska w wojsku". Podkreślił, że z dotychczasowych 142 stanowisk generalskich, zlikwidował już 16, a liczbę generałów zmniejszył, ze 110 do 103. Zaznaczył: "Jest to realizacja filozofii, by to wszystko, co nie jest wprost związane z liniowymi siłami zbrojnymi, redukować".

W czasie II wojny światowej, generalissimus Stalin - nie przymierzając i nie identyfikując podobnych decyzji - jednym rozkazem polecił zlikwidować fizycznie wszystkich podejrzanych swoich generałów o zdradę. Czym się to skończyło, należy zajrzeć do źródeł historii II wojny światowej, zwłaszcza Związku Radzieckiego.

Oszczędności oszczędnościami, ale nie na każdym kroku. Minister Siemoniak zapewnił dziennikarzy, że jest słowny i termin 1 lipca br. nie jest niezagrożony, gdy chodzi o podwyżki o 300 złotych dla każdego żołnierza. "Każdy żołnierz podwyżkę otrzyma" – zapewnił minister. "I wzrosną też dodatki motywacyjne dla żołnierzy" - powiedział.

Przypomniał także o ustawie o weteranach, która w marcu wchodzi w życie i ma zapewnić "dobry i kompleksowy system opieki nad weteranami". Jej mocą powołani mają być pełnomocnicy do spraw rannych i poszkodowanych. Dotyczy to też rodzin żołnierzy poległych w czasie pokoju na misjach. Szef MON przypomniał, że w grudniu 2011 r. "zamknięto spór dotyczący odszkodowań dla rodzin żołnierzy poległych na misjach zagranicznych (...)". Zastrzegł, że chce, aby to rozwiązanie prawne "na trwałe weszło do porządku prawnego".

Wśród skromnych inwestycji w wojsku, jakie mają być w tym roku, minister wymienił przetarg na śmigłowce wielozadaniowe. Zapowiedział też plany dokupienia samolotów transportowych - typu CASA lub Hercules. Zaznaczył, że zapadły decyzje o tym, że nie będą remontowane fregaty i okręty rakietowe i powtórzył o zatrzymaniu projektu budowy korwety "Gawron". Dodał również, że z ministrem skarbu przygotowuje plan dla Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Ta ostatnia wiadomość może przynieść ulgę w zmartwieniach stoczniowców gdyńskiej stoczni wojennej. A pozostałe informacje mogą pogłębić nastroje pesymizmu i smutku w całej polskiej armii.

Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto