MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rutkowski chce zrobić film o śmierci Madzi z Sosnowca. Kto zagra główne role?

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Karina Trojok/Polskapresse
Nieznane są wszystkie okoliczności śmierci Madzi z Sosnowca. Ale detektyw Rutkowski wie, że musi powstać na ten temat film - za 5 mln zł. On jest jego pomysłodawcą, będzie producentem i aktorem.

Czytając dziś informację, że powstał projekt filmu o Madzi z Sosnowca, przypomniał mi się w tym kontekście aforyzm Stanisława Jerzego Leca, który głosi: "Człowiek jest całością - chyba, że bliźni postanowią inaczej". Daleki jestem od ironizowania z czyjejś śmierci, w tym przypadku, malutkiej Madzi. Nie do smaku mi, ani do śmiechu, czy ironii w sprawie jej matki. Ale zastanawia mnie ze względów oczywistych, udział w produkcji filmu polskiego "Bonda", detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.

Jeszcze daleka droga do wyjaśnienia wszystkich okoliczności i prawdziwej przyczyny śmierci dziecka, a tu już ktoś chce zarobić na ogromnej tragedii ludzkiej. Nie pamiętam, czyje to słowa - być może również Stanisława Leca, w każdym razie wyjątkowo proste, a zarazem filozoficzne: "Jakie jest przeznaczenie człowieka? Być nim". Warto być człowiekiem do końca, zwłaszcza w takiej sytuacji, kiedy dramat kończy się tragedią i śmiercią małego dziecka.

Tak więc ma być film fabularny o śmierci Madzi - podaje se.pl. Główne role w zasadzie rozdane. Kasia Cichopek zagra matkę Waśniewską, a Mikołaj Krawczyk - ojca czyli Bartka Waśniewskiego? To zdanie kończymy pytajnikiem, wszak nic jeszcze nie jest pewne na sto procent. Pytanie podstawowe: Czy film o śmierci Madzi z Sosnowca może zainteresować tysiące widzów i czy ma szanse być przebojem polskiego kina?

Najlepiej niech odpowie na nie detektyw Rutkowski. Póki co, Krzysztof Rutkowski spotyka się z dziennikarzami "Super Expressu", którym opowiada o swoich planach. Swoich, bo on wpadł na pomysł filmu, ma plany nakręcenia tragicznej historii dziecka i dramatu Waśniewskich z Sosnowca, zna szczegóły konstrukcji scenariusza i on chce, aby w roli matki Madzi wystąpiła Kasia Cichopek, a jej męża zagrał Mikołaj Krawczyk. Rutkowski nad sprawami filmu głowi się od blisko trzech miesięcy, a wczoraj obwieścił redaktorom, że będzie producentem generalnym filmu fabularnego. Tak więc na śmierci dziecka ma zarobić detektyw, a także rodzice.
Krzysztof Rutkowski, jak pisze "Super Express", zainspirowany wydarzeniami z Sosnowca postanowił nakręcić film "oparty na prawdziwych wydarzeniach". A skąd tabloid wie, że film będzie "oparty na prawdziwych wydarzeniach"? Nikt przecież dotychczas nie podał do publicznej wiadomości prawdziwych wydarzeń, jakie miały miejsce - w związku ze śmiercią Madzi - w rodzinie Waśniewskich. Nikt inny, w świetle prawa, nie jest uprawniony do opisania "prawdziwych wydarzeń", oprócz sądu.

Tymczasem Krzysztof Rutkowski nabiera rozmachu w działaniach. Dziennikarzom obwieszcza - "jestem producentem tego filmu. Mam w tej branży spore doświadczenie. Zrobiliśmy około 80 odcinków jednego z najbardziej popularnych seriali telewizyjnych "Detektyw" dla stacji TVN, który pokazywał moją pracę od kuchni. Oprócz tego dla TVS zrobiłem 6 odcinków serialu pt. "Rutkowski Patrol". Mam też doświadczenie aktorskie. W 2003 roku zagrałem samego siebie w filmie "Sukces" - mówi Rutkowski, reklamując bez pardonu samego siebie, czyli producenta i aktora oraz detektywa, Krzysztofa Rutkowskiego.

Wiadomo już, pisze "Super Express", że budżet filmu będzie wynosił 5 milionów złotych. Cytuje producenta: "Będziemy organizować casting na reżysera. To on będzie miał wpływ na obsadę". Ale na wszelki wypadek producent-detektyw wyznacza, czy też sugeruje, kto będzie grał matkę, a kto ojca Madzi. Podpiera się argumentami, że Kasia Cichopek znana jest z serialu "M jak miłość", a Mikołaj Krawczyk znany jest z serialu "Pierwsza miłość". No więc panie przyszły reżyserze: ma pan jak na dłoni – głównych aktorów, 5 milionów złotych i wstępny tytuł filmu "Napiętnowani". Do dzieła, zatem!

Aha. Detektyw Rutkowski chce, żeby komendanta policji z Sosnowca, który żmudnie pracował nad wyjaśnianiem pierwotnych wersji śledztwa - porwania dziecka, przetrzymywania, dręczenia matki i rodziny, angażowania do działań poszukiwawczych i dochodzeniowych szeregów policji i innych służb oraz mieszkańców miasta, zagrał znany polski aktor teatralny i filmowy - Marek Włodarczyk. Właściwie film kręci się już na dobre w głowie detektywa. Kręci się od prawie trzech miesięcy. Zbyteczne więc jakiekolwiek sugestie, czy oceny tego zamysłu i planu. Owszem. Można sobie dywagować, stawiać wątpliwości, analizować wszystkie "za i przeciw" nakręceniu filmu, ale jedno ciśnie się do głowy, jak natrętna mucha: Czy przypadkiem Rutkowskiemu na czymś nie zależy?

A jeśli zależy to chyba jedynie na ukryciu pewnych faktów i naświetleniu innych przed rozstrzygnięciem sądu - rozstrzygnięciem przyczyn śmierci Madzi, tak jak chce tego matka. I tak jak chce jej opiekun, detektyw. Jednym słowem film ma wywrzeć wpływ na wyrok sądu i stać się oczywistym obrońcą matki, a być może
nie tylko. Uważam, że w tym przypadku, prokuratura wciąż badająca sprawę, powinna wydać zakaz pracy nad filmem, dopóki sąd nie wyda wyroku.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto