Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Test samochodu Hyundai i40 1.7 CRDi Premium

Krzysztof Świerczyński
Krzysztof Świerczyński
Tak odważnie stylizowanego Hyundaia dawno nie było.
Tak odważnie stylizowanego Hyundaia dawno nie było. Krzysztof Świerczyński
Hyundai i40 – koreańska propozycja w klasie średniej, zdominowanej przez takie samochody jak Passat, Mondeo, Insignia czy Avensis. Jak na tym wymagającym rynku wygląda Hyundai i40 1.7 CRDi w najbogatszej wersji Premium?

Hyundai i40 – koreańska propozycja w klasie średniej, zdominowanej przez takie samochody jak Passat, Mondeo, Insignia czy Avensis. W tym segmencie nie wystarczy, aby samochód był tani i dobry. Klienci są już znacznie bardziej wymagający a prestiż danej marki jest czasem głównym bodźcem przy wyborze. Jak na tym wymagającym rynku wygląda Hyundai i40 1.7 CRDi w najbogatszej wersji Premium?

Hyundai miał oczywiście przedstawiciela w klasie średniej – nazywała się Sonata – ale każde porównanie z wyżej wymienionymi konkurentami kończyło się sromotną klęską. Tak naprawdę Sonata nie miała do zaoferowania nic ciekawego. No może oprócz sporego wnętrza oraz niskiej (jak na swoją klasę) ceny. Model i40 to nawet nie jest zwykły następca Sonaty. Skok jakościowy i technologiczny jest taki, jakbyśmy zestawili modele pochodzące z różnych dziesięcioleci.
Testowana wersja to kombi, które moim zdaniem wygląda znacznie lepiej niż klasyczny sedan.
Dość odważnie ukształtowany tył nadaje samochodowi drapieżności i sprawia iż Hyundai wyróżnia się na ulicy. Przód auta, charakterystyczny dla najnowszych hyundaiów, w i40 wygląda zdecydowanie najlepiej. Dużą zasługę mają tu ciekawie zaprojektowane reflektory z charakterystycznymi lampami diodowymi. Szkoda jedynie iż nie zdecydowano się na bi-ksenony a tylko na zwykłe ksenony. Samochód w kolorze czarnym, na niskoprofilowych oponach i dużych felgach z przyciemnianymi szybami naprawdę robi wrażenie.

We wnętrzu jest również bardzo dobrze. Miejsca dla kierowcy i pasażerów (również z tyłu) jest pod dostatkiem. Bagażnik o pojemności 533 litrów to więcej niż przyzwoita wartość, aczkolwiek mocno ścięta tylna szyba nie ułatwia załadowania kufra po dach. Materiały wykończeniowe są dobrej jakości, aczkolwiek czasami można odnieść wrażenie iż można by było coś poprawić. Testowany samochód wyposażony został w skórzane siedzenia – podgrzewane (również z tylu), wentylowane i elektrycznie ustawiane. Podgrzewana jest również kierownica a monitor na konsoli środkowej obsługuje również fabryczną nawigację. W parkowaniu tego dość długiego samochodu (prawie 4,8m) pomaga tylna kamera, jednak mam zastrzeżenia co do jakości wyświetlanego obrazu.

Sercem testowanego Hyundaia jest wysokoprężny silnik o pojemności zaledwie 1.7 litra i mocy 136 koni mechanicznych. Jakby tego było mało – na wyposażeniu znajdowała się również automatyczna skrzynia biegów. Niestety taki zestaw nie zapewnia temu samochodowi osiągów równie ekscytujących co jego sylwetka. Mimo wysokiego momentu obrotowego jak na pojemność 1.7 litra, samochód sprawia wrażenie ociężałego, pozbawionego wigoru i chęci do szybszej jazdy. Duża to „zasługa” powolnej automatycznej skrzyni biegów, ale też sporej, wynoszącej powyżej 1500 kg, masy auta. Dobrze przynajmniej, że zużycie paliwa jest zaskakująco niskie – przy spokojnej jeździe w trasie bez problemu można zejść poniżej 6 litrów na 100 kilometrów.

Wspomniane już przeze mnie niskoprofilowe opony i duże obręcze kół wyglądają efektownie i w pewnym sensie poprawiają zachowanie samochodu na drodze. Niestety odnosi się to do jazdy po równych nawierzchniach. Podczas przejazdu przez nasze dziurawe drogi sytuacja przedstawia się inaczej. Wjazd w taką większą dziurę skutkuje potężnym hukiem i podświadomym zapytaniem kierowcy czy coś się urwało i czy będę w stanie kontynuować podróż. Zdecydowanie lepsze by były opony bardziej standardowe – ogólne poczucie komfortu zwiększyłoby się zdecydowanie.

Cena testowanej wersji samochodu to… ponad 135.000 złotych. I mimo iż wyposażenie jest praktycznie pełne a podobnie doposażeni konkurenci są drożsi o co najmniej 10.000 zlotych to jednak jest to góra pieniędzy za… Hyundaia. I to chyba jest największa bolączka przedstawicieli producenta. Stworzyli naprawdę udane auto, zdecydowanie mogące konkurować z samochodami już od dawna rozdającymi karty w klasie średniej. Niestety, na prestiż trzeba sobie zapracować przez wiele lat, a Hyundai jest dopiero na początku tej drogi. Przypuszczam więc, że i40 w wersji Premium nie będzie hitem sprzedaży, co innego jego uboższe wersje.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Test samochodu Hyundai i40 1.7 CRDi Premium - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto