MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wolntariusze podczas WOŚP

Redakcja
120 tys. wolontariuszy zbierało 10 stycznia pieniądze na szczytny cel. Chodząc po ulicach trafiało się na różnych ludzi, niektórzy wrzucali 100 zł, a inni otwarcie krytykowali działalność WOŚP oraz osobę Jurka Owsiaka.

W jednym z 1500 sztabów staliśmy w kolejce dzień przed finałem, czekając na odbiór puszek oraz identyfikatorów. Po półgodzinnym czekaniu przyszła nasza kolej. Puszka, identyfikator i już po chwili mogliśmy iść do domów.

Ja wraz z osobą mi towarzyszącą zaczęliśmy zbierać o godzinie 9. Postanowiliśmy, że wybierzemy się pod kościół. Stojąc w kościelnym przedsionku czekaliśmy na koniec mszy. Księża nie patrzyli na nas jak na ludzi, którzy robią coś, co innym pomaga. Ludzie zaczęli wychodzić z kościoła. Chętnie wrzucali przeróżne kwoty. Od groszy po banknoty o wartości 50 zł. Po chwili radości, że zebraliśmy już trochę pieniędzy... Pewnej pani nie spodobała się nasza obecność w kościelnym przedsionku. Nie chcieliśmy sprawiać problemów i wyszliśmy z kościoła, żeby resztę zbiórki dokończyć na zewnątrz. Ludzie znów wrzucali nam pieniądze aż w końcu wszyscy wyszli.

Postanowiliśmy wsiąść w autobus i przejechać się w inny rejon Warszawy. Po chwili na przystanku spotykamy pewną starszą panią. Zapytana czy zechcę wspomóc orkiestrę wyraziła swoje zdanie o Owsiaku. Mówiła, że jest to człowiek, który nas wykorzystuje. Pochwaliła nas za posiadanie dobrej woli jednak zaznaczyła, iż jesteśmy wykorzystywani. Nawiązała także, do organizowanego przez Owsiaka, "Przystanku Woodstock". Mówiła, że były tam zgony, są narkotyki i alkohol, ludzie leżą pijani w błocie. Wspomniała też, że Jerzy Owsiak obrażał Boga. Sprawa wiary jest bardzo osobista, jedni wierzą, drudzy nie. Obrażanie też nie jest w porządku jednak krytykowanie za niewiarę również. Po krótkiej dyskusji ruszamy dalej. Tym razem stanęliśmy na stacji metra.

Puszka koleżanki została już zapełniona. Wracamy do sztabu żeby wymienić ją na nową, pustą. Z uśmiechem na twarzach została przyjęta wiadomość, że nie kończymy zbierania ale wymieniamy jedną z puszek. Potem postanowiliśmy wybrać się do centrum.

Jesteśmy w metrze, jedziemy do centrum. Po drodze do metra przeszliśmy się ulicami, minęliśmy kolejny kościół, sklep i puszki coraz bardziej się zapełniają. Po dotarciu do centrum ruszamy w kierunku sceny. Tutaj ludzie wrzucali najchętniej, sami prosili nas abyśmy podeszli, zatrzymali się żeby mogli wrzucić coś do puszki. Pogoda nie sprzyjała więc około godziny 16 przed sceną koło PKiN było niewiele osób. Aczkolwiek wystarczająco dużo do dobrej zabawy. W wielkiej śnieżycy idziemy dalej ulicami Warszawy. Jedna osoba mówi, że Owsiak ma chore poglądy jednak wyciąga portfel i dzięki niej zebraliśmy o 10 zł więcej. Wracając do metra zahaczamy o dworzec, słychać komunikaty: "Pociąg Warszawa - Wiedeń opóźniony o 100 minut".

Jest już 17. W metrze nadal ludzie wrzucają pieniądze, policjant dał coś od siebie, starsza pani, pan w średnim wieku. Jednak już coraz rzadziej słychać brzdęk nowej monety na dnie puszki niż rano i przed południem oraz wczesnym popołudniem. Zmęczeni wsiadamy do metra. Jedziemy już do sztabu oddać puszki. Po chaotycznym przeliczeniu pieniędzy zebraliśmy wspólnie 1586,39zł. Wspólnie ponieważ z powodu braku identyfikatorów zostaliśmy połączeni w pary.

Chodząc z puszkami spotkaliśmy wiele osób. Jednak większość z nich była nastawiona bardzo pozytywnie do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Cieszyli się, że tylu młodych ludzi ma chęci i wychodzi z domu żeby kwestować, zadowolone dzieci wrzucały pieniążki za co dostawały serduszka.

W przyszłym roku również zgłaszam się na wolontariusza, zbiorę albo zbierzemy (jeżeli znów będą pary) więcej niż w tym roku.

Po całym dniu zasypiam, a rano ledwo wstaję do szkoły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komisja ds. rosyjskich wpływów rozpoczyna pracę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto