Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Zabić bin Ladena" pióra Marka Bowdena. Jaka jest prawda o śmierci przywódcy Al-Kaidy?

Redakcja
Zdjęcie na okładce - Rockfinder/iStockphoto, MILpictures by Tom Weber/Getty Images/Flash Press Media
Zdjęcie na okładce - Rockfinder/iStockphoto, MILpictures by Tom Weber/Getty Images/Flash Press Media Projekt okładki - Mill Studio
Kolejna książka przedstawiająca historię z życia prywatnego, działalności terrorystycznej oraz wytropieniem i egzekucji, saudyjskiego milionera i terrorysty, Szejka Osamy bin Ladena.

Przedstawione przez Marka Bowdena, amerykańskiego dziennikarza i pisarza, nowe fakty są odmienne od dotychczas prezentowanych, jak chociażby w powieści Chucka Pfarrera - Operacja Geronimo.
"Zabić bin Ladena", to w głównej mierze zbiór niepublikowanych dotąd autorskich wywiadów Bowdena z prezydentem Barackiem Obamą. Pomimo, że autor w swojej publikacji korzysta z wywiadów prezydenckich, to - co jest rzeczą zrozumiałą – i tym razem nie możemy być przekonani, co do prezentowanych faktów, a rzeczywistości. Wynika to z prostej przyczyny. Operacja Neptun pod jaką przeprowadzono działania w pakistańskim Abbottabadzie była wspólnym dziełem JSOC (Połączone Dowództwo Operacji Specjalnych), team SEAL Six – red team (elitarna jednostka komandosów US Navy) oraz CIA (Centralna Agencja Wywiadowcza), co oznaczało najwyższą klauzulę tajności.

Mózgiem operacji w rezydencji w Abbottabadzie w nocy z 1 na 2 maja 2011 roku został admirał Bill Mc Raven z SEAL-sów po tym, jak Obama zdecydował, że działania na terenie Pakistanu będą opierały się na desancie z powietrza. W grę bowiem wchodziły jeszcze dwie ewentualne metody rozwiązania akcji: atak z powietrza z użyciem bomb oraz przy użyciu drona (bezzałogowego samolotu) z pociskiem sterowanym. Jednak, jak później prezydent powiedział autorowi: "Byłem przekonany, a swoją pewność opierałem na późniejszych rozmowach z Mc Ravenem, że mogą [komandosi] się stamtąd wydostać bez wdawania się w walkę z wojskiem pakistańskim. Istniało całkiem duże prawdopodobieństwo, że będą mogli wejść na teren posiadłości i spokojnie ją opuścić, nawet jeśli coś pójdzie nie tak, nawet jeśli nie będzie tam bin Ladena".

Należy bowiem zauważyć, iż żadna z instytucji będąca zaangażowana w śledzenie mieszkańców willi w Abbottabadzie nie miała stuprocentowej pewności, ze przebywa tam Szejk bin Laden. Przełomem w namierzeniu Osamy okazało się aresztowanie i przesłuchanie w jednym z ośrodków CIA w Polsce, nie mniej groźnego terrorysty, Chalida Szejka Mohammeda.

O ile wiadomości ukazujące się w publikacjach, środkach masowego przekazu o przygotowaniach do "Operacji Neptun", jak również okolicznościach pierwszych minut ataku na rezydencję są zgodne, tak sam przebieg zabicia Osamy bin Ladena jest przedstawiany różnie. Sporo kontrowersji po zakończonych działaniach wzbudziły pierwsze publiczne relacje dyrektora CIA, Johna Brennana, stwierdzającego:

- Amerykański oddział wdał się w wymianę ognia…Osama bin Laden stawiał opór. (…) Mężczyźni przebywający na terenie rezydencji "niewątpliwie użyli kobiet, jako żywych tarcz". Następnego dnia dodał, że "sam bin Laden wykorzystał żonę, jak tarczę".
W tym miejscu należy się zgodzić z Markiem Bowdenem, że wypowiedzi te były jednym z elementów strategii propagandowej, która miała przedstawić przywódcę Al-Kaidy, jako tchórza i hipokrytę. A finał akcji miał z goła całkowicie inny przebieg (operacja była rejestrowana), gdyż saudyjski terrorysta nie zdążył chwycić nawet za broń. Pierwsza z kul wystrzelona przez komandosa dosięgła go w głowę, a następne operatorzy SEAL-s oddali w klatkę piersiową do już nieprzytomnego Osamy.

Nie mniej ciekawym wątkiem jest zakończenie książki, w którym Bowden słusznie zauważa i nie neguje, że dla Baracka Obamy głównym priorytetem było schwytanie Saudyjczyka. Jednak czy to wyłącznie zasługa ostatniej ekipy prezydenckiej Stanów Zjednoczonych?
Po rajdzie na posiadłość, jak również na podstawie zdobytych materiałów, zostały obalone mity kreowane przez amerykańską administrację o luksusowym życiu bin Ladena z rodziną i współlokatorami. Nie było też prawdą, jakoby sama działalność terrorystyczna Szejka ustała, zaprzestając przywództwa w Al-Kaidzie. Przeciwnie z dokumentów wynikało, że planował kolejne zamachy, także na Baracka Obamę.

Fascynująca opowieść o tym, jak wszyscy ludzie prezydenta dopadli w końcu najbardziej poszukiwanego terrorysty na świecie. I chociaż niektóre wątki zostały już opowiedziane, to Barack Obama przedstawił szczegóły tej historii tylko jednemu pisarzowi, Markowi Bowdenowi – CNN

Mark Bowden urodzony w St. Louis w 1951 roku, amerykański dziennikarz i pisarz.Jego najbardziej znana książka „Helikopter w ogniu” została zekranizowana w 2001 r. przez Ridley’a Scotta. Obecnie pracuje dla miesięcznika Vanity Fair. Wcześniej pisał do The Philadelphia Inquirer, The New Yorker i Rolling Stone. W swoim dorobku ma kilkanaście książek sensacyjno-kryminalnych.

Mark Bowden - Zabić bin Ladena
Tytuł oryginału - The Finish. The Killing of Osama bin Laden
Przekład - Krzysztof Cierniak
Wydawnictwo Pascal Bielsko-Biała, wydanie I

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto