Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaginął okruch księżycowy podarowany Polsce przez Nixona

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
NASA/Public domain
W latach 70. XX wieku, Amerykanie uszczęśliwieni sukcesami w kosmosie, chcieli podzielić się nimi z resztą narodów świata. Astronauci USA, którzy sześć razy wylądowali na Księżycu, przywieźli na Ziemię kilkaset kilogramów skał, którymi prezydent Nixon obdzielał przywódców państw. Także Polaków. Mieliśmy dwa kawałki Księżyca. Pozostał tylko jeden.

W 1973 roku prezydent USA, Richard Nixon, podarował Polsce dwa kamyczki z Księżyca - pisze "Gazeta Prawna". Oba księżycowe drobiazgi zostały przekazane ówczesnemu przewodniczącemu Rady Państwa, prof. Henrykowi Jabłońskiemu, który był wtedy głową państwa. Prof. Henryk Jabłoński nie żyje.

Jeden z kamieni przepadł, informuje "Gazeta Wyborcza". Była to plakietka z okruchem księżycowym przywiezionym przez załogę statku Apollo 17. Drugi - pamiątkowa plakietka z kamieniem z wyprawy Apollo 11 - uchował się w Olsztynie, w tamtejszym planetarium. Do dziś można go podziwiać przy każdej okazji. Kamień wygląda niepozornie – malutki, drobniutki - jest jednak wart, według znawców, miliony dolarów.

Obecnie Kancelaria Prezydenta RP nie przechowuje żadnej próbki księżycowej – pisze "Gazeta Wyborcza". Trudno ustalić, gdzie może być kamień z Księżyca. "Gazeta" ma nadzieję, że nie trafił do pojemnika na śmieci tak, jak to się stało w Irlandii. Tam, po pożarze budynku, w którym były okruchy księżycowe, oczyszczono i zamieciono wszystko, co nie strawił ogień i wyrzucono na wysypisko. Przepadła też prawie połowa księżycowych okruchów podarowanych przez USA narodom świata. Jeden z nich - autentyczny - wręczony prezydentowi Hondurasu - za 5 mln dolarów oferował sprzedać, w jakiś czas potem, pewien handlarz z Florydy.

W latach siedemdziesiątych XX wieku, po zatknięciu flagi na powierzchni srebrnego globu i sześciu udanych lądowaniach Amerykanów, prezydent Richard Nixon postanowił podzielić się tym triumfem z innymi narodami. Astronauci przywieźli na Ziemię 382 kg księżycowych skał. Wydzielono z nich około ćwierć kilograma okruchów. Podzielono je na kilkaset porcji i rozdano przywódcom wszystkich państw ówczesnego świata. Nie był to prezent osobisty dla polityków. Dołączone plakietki do kawałków Księżyca głosiły, że jest to "dar USA dla narodu". Plakietki miały flagi o wyjątkowej wartości pamiątkowej - odbyły podróż na Księżyc i z powrotem w bagażu astronautów.

Każde państwo na świecie dostało dwa takie prezenty - skały przywiezione przez załogi statku Apollo 11, z pierwszego lądowania i z Apollo 17, z ostatniego lotu astronautów na Księżyc. Ale, kiedy kosmiczny program Apollo przerwano i było jasne, że przez dziesiątki lat nikt na Księżyc nie wróci, okruchy księżycowe stały się niebotycznie drogie. Zaczęły kusić złodziei i rozmaitych szarlatanów. Na aukcjach wystawiali na sprzedaż kawałki ziemskich bazaltów, rzekomo pochodzących z Księżyca.

Kawałki Księżyca w handlu

Amerykanie podjęli w 1998 roku walkę z takimi oszustami. Przeciwko nim wymierzono operację "Księżycowe Zaćmienie". Kierował nią były komandos, agent specjalny z biura inspekcji NASA, Joseph Gutheinz - przypomina "Wyborcza". Podając się za biznesmena, przedstawiciel fikcyjnej firmy, zamieścił w dzienniku "USA Today" olbrzymie ogłoszenie. Napisał, że poszukuje skał księżycowych. Przynęta była trafna.

Joseph Gutheinz nie musiał długo czekać. Natychmiast odezwał się handlarz z Florydy. Ku wielkiemu zdziwieniu agenta Josepha Gutheinza, na spotkaniu w jednej z restauracji w Miami Beach, "księżycowy handlarz" - potencjalny oszust zaoferował nie fałszywy kamień lecz najprawdziwszy kawałek Księżyca, właśnie z Hondurasu.

Okruch z Księżyca, niewiele cięższy od grama, podarował prezydentowi Hondurasu, prezydent USA, Nixon. Joseph Gutheinz zgodził się zapłacić za niego 5 mln dol., po czym, gdy miał go już w ręce - skonfiskował okruch w imieniu władz Ameryki. W Ameryce, bowiem prawo nie pozwala handlować skałami z Księżyca.

"Księżycowy handlarz" - pisze "Gazeta" - długo i bez sukcesu procesował się o swoją własność, bo twierdził, że z chwilą, gdy cenne trofeum wyemigrowało do innego państwa, przestało być własnością USA. Argumentował w sądzie, że kupił go i miał go w dobrej wierze, bo nabył od pewnego oficera. Niestety, nie jest jasne, jak i kiedy dar amerykański zniknął pałacu prezydenckiego w Hondurasie. W 2004 roku, szef NASA uroczyście zwrócił dar USA, prezydentowi Hondurasu.
Agent Joseph znowu nadaje

Sprawa honduraska sprawiła, że Amerykanie przypomnieli sobie o cennych kamieniach z Księżyca. Postanowiono je poddać inwentaryzacji. Trzymane są w sejfach NASA, w centrum kosmicznym im. Johnsona w Houston oraz w bazie lotniczej Brookes, w San Antonio w Teksasie. Dziś dość często wypożyczane są do badań naukowych. Po długo trwającej inwentaryzacji, zakończonej w 2011 roku, okazało się, że 517 wypożyczonych próbek, stanowiących nikły ułamek promila wszystkich księżycowych skał, nigdy nie wróciło do centrum NASA.

NASA chce wiedzieć, co się dzieje z okruchami, które zostały podarowane narodom świata. Na własną rękę postanowił to sprawdzić Joseph Gutheinz. Przed 10 laty odszedł z Agencji i podjął pracę w charakterze wykładowcy prawa kryminalnego na Uniwersytecie Arizony. Swoim studentom dawał zadanie szukania i wyśledzenia losu księżycowych prezentów.

Okazało się, według "Gazety", że prawie połowa przepadła. Podarowany Malcie - skradziono w 2004 roku. Nikaraguański zaginął w 1979 r., tuż po dojściu do władzy Sandinistowskiego Frontu Wyzwolenia Narodowego. Natomiast okruch z Księżyca, podarowany przywódcy Hiszpanii gen. Franco - zniknął po jego śmierci. Rodzina nic o tym nie wie - wnuk twierdzi, że rodzina go nie sprzedawała. Podobnie też rozpłynął się księżycowy okruch należący do przywódcy Rumunii, Nicolae Ceausescu.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto