Rada Etyki Mediów uznała zamieszczenie zdjęcia prokuratora wojskowego płk. Mikołaja Przybyła po próbie samobójczej przez Super Express jako drastyczne naruszenie norm etycznych obowiązujących dziennikarzy. W szczególny sposób zaś zasadę poszanowania godności.
Ktoś powiedział, że fotografia nie jest związana z patrzeniem, lecz z czuciem. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zajścia zdarzenia, czyli czyn dokonany w afekcie, osobę prokuratora Przybyła jego zasługi i niezwykłą wrażliwość, a przede wszystkim poczucie odpowiedzialności za powierzone mu zadania, a także nieustanne mierzenie się i konfrontowanie informacji dotyczących tragedii smoleńskiej, słusznie uznano zamieszczenie fotorelacji za uwłaczającą ludzkiej godności. Jednak w życiu jest tak, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
Redaktor naczelny, zamieszczając zdjęcie wiedział, że może się to wiązać z pewnym ryzykiem, mimo to zdjęcie znalazło się na stronie tytułowej. Wyjaśniając zaistniałe zdarzenie powiedział w
press.pl, że fotografie, które zajmują pierwsze miejsca w prestiżowych konkursach również mogłyby wzbudzać frustracje, ale cel robienia takich ujęć jest inny. Konfrontowanie rzeczywistości z problemami, o których mówić słowami to za mało, wzbudzanie empatii i niejednokrotnie szokowanie, ale także za pomocą obrazu ukazywanie niejednoznaczności życia, ludzkich emocji i wieloaspektowości wydarzeń.
Nic nie przemawia bardziej do wnętrza człowieka i jego duszy jak obrazy, które czasami na trwałe lub chociażby na chwilę zapisują się w jego podświadomości. Płk Przybył zdecydował się na zamach na własne życie tuż po wygłoszeniu oświadczenia, w którym głównie odpierał ataki dotyczące przecieków do mediów informacji o katastrofie smoleńskiej. Krok ten to chęć zaalarmowania jak wielkie piętno odcisnęła tragedia smoleńska na wszystkich, którzy w sposób pośredni lub bezpośredni stali się jej uczestnikami. Poszanowanie ludzkiej godności termin ten wiąże się przede wszystkim z uczuciami drugiego człowieka, jego myślami, czynami i perspektywą okalającą zaistniałą sytuację. Oddzielnie należy rozpatrywać kontekst i fotografię, a oddzielnie brać pod uwagę osobę redaktora naczelnego gazety. Zapewne umieszczając zdjęcie kierował się dobrymi przesłankami, jednak ostatecznie w tej sytuacji wywiodły na manowce.
"Od dłuższego czasu Rada Etyki Mediów otrzymuje skargi na epatowanie okrucieństwem w opisach i obrazach publikowanych w mediach, także elektronicznych. Jest to praktyka zasługująca na stanowcze potępienie" – czytamy w oświadczeniu REM. Redaktor naczelny broniąc się powiedział, że chce pokazywać życie dodał również - albo będziemy dziennikarzami, albo cenzorami- podaje tvn24.pl Dzisiejszy świat ma w nadmiarze opisów i obrazów ukazujących w brutalny sposób ludzkie tragedie. Żeby mówić o sytuacjach frustrujących trzeba posiadać pewien dar, lub umiejętność łagodzenia konfliktów, nie podburzania ich.
Płk Mikołaj Przybył zapewne nie życzyłby sobie, aby to stanowiło główny punkt rozważań mediów. Jedno jest pewne, a mianowicie to, że był to apel o udzielenie pomocy człowiekowi zmagającemu się z jednej strony z tym, co ziemskie i trudne, a z drugiej strony uwikłanemu w środek cierpienia, które przyniósł tamten czas. Każdy w takim momencie kierując się własnym wyczuciem chce, jak najbardziej przyczynić się do tego, aby informacje dostarczane przez media były rzetelne, podane w sposób subtelny i w odpowiednim czasie, a także stały się asumptem do pełnego zrozumienia przyczyn tragedii.
Wracając jednak do zamieszczonego zdjęcia i decyzji Rady Etyki Mediów, że było to nie zgodne z zasadą poszanowania ludzkiej godności należy wziąć pod uwagę również moc, z jaką próba samobójcza podczas konferencji prasowej może działać zwłaszcza na umysły młodych ludzi, którzy mogą bez większych problemów oglądać przejawy brutalnego świata w mediach elektronicznych. Ale czy utrwalanie takiej chwili za pomocą aparatu fotograficznego miało służyć tylko apelowi? Radzenie sobie z sytuacjami trudnymi, które wymagają od człowieka ogromnego poczucia obowiązku i odpowiedzialności, a także nieprzeciętnej wrażliwości kumulującej zarazem na jego karku balast w postaci własnych doświadczeń, a także liczne zarzuty kładące cień na sposób wykonywania powierzonych mu obowiązków i jego współpracowników, a co gorsze naruszające "przyodziewek moralny", kształtowany latami, doprowadziły niemalże do tragedii. Słowo niemalże zostało użyte celowo, aby podkreślić fakt i szczęście, że próba targnięcia się na własne życie prokuratora Przybyła zakończyła się tylko okaleczeniem.
Dane statystyczne Światowej Organizacji Zdrowia podają, że co kilkadziesiąt sekund ktoś na świecie popełnia samobójstwo, a co kilkanaście ktoś usiłuje to zrobić. Odnotowano ponad 120 000 przypadków śmierci samobójczej w ciągu roku. Zamieszczenie fotografii ukazującej stan najgłębszego ludzkiego nie radzenia sobie z otaczającym zgiełkiem i poczuciem bezradności było ciosem zapewne nie tylko dla pułkownika, ale także dla jego współpracowników i rodziny. "Super Express" złamał zasadę poszanowania ludzkiej godności i nie tłumaczą tego nawet zdjęcia o podobnym charakterze i wydźwięku nagradzane w prestiżowych konkursach. Gazeta niewątpliwie przyczyniła się do tego, że problem, o którym od dłuższego czasu alarmowano Radę Etyki Mediów został wyjaskrawiony, a podjęte odpowiednie działania, które miałyby na celu walkę z epatowaniem okrucieństwem w obrazach publikowanych w mediach elektronicznych, mogłyby się przyczynić do degradacji skali problemu.
Różnego rodzaju środki perswazji docierające do jak największej liczby odbiorców przedstawiające skutki, z jakimi wiążą się drastyczne formy kreowania i rozpowszechniania ludzkich tragedii, patologii, czy innego rodzaju defektów nie pozwalających na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, bądź zaburzające relacje interpersonalne, a tym samym wykluczające poza margines, uzmysłowiłyby, na co narażony jest każdy, kto w sposób pośredni lub bezpośredni staje się uczestnikiem, delikatnie mówiąc teatralnego paszkwilu.
Zamieszczenie zdjęcia z ciałem prokuratora w kałuży krwi to nie tylko gorące relacjonowanie, bez brania pod uwagę wartości i norm chrześcijańskich, pomijając etyczną stronę przekazu, ale także deprawowanie. Ważny jest również czas, kiedy płk Przybył targnął się na własne życie, czyli przerwa w konferencji prasowej. W rozmowie z PAP-em płk Przybył stwierdził, że podejmując próbę samobójczą chciał bronić honoru ludzi, których zna i którzy świetnie pracują. - Chciałem, aby prokuratura przetrwała i to pod dowództwem gen. Parulskiego. To jest człowiek, który gwarantuje uczciwe prowadzenie spraw. Według prokuratora dziennikarze piszący o nadużyciach zostali zmanipulowani, a prokuratura wojskowa stała się celem ataków ze względu na śledztwa dotyczące nieprawidłowości w wojsku- czytamy na jednej ze stron internetowych. Zdjęcie zamieszczone na stronie tytułowej nie powinno się znaleźć. Przyczyn, które doprowadziły do targnięcia się na własne życie płk. jak widać było wiele i nie sposób pominąć faktu, że redaktor naczelny działał pod wpływem impulsu, co w efekcie doprowadziło do tego, że Rada Etyki Mediów uznała za złamaną zasadę poszanowania ludzkiej godności.
Choć z drugiej strony może musiało dojść do tragedii, żeby konflikty, o których już od dawna było głośno zostały zażegnane, a zdjęcie miejmy nadzieję stanie się asumptem do tego, aby więcej taka sytuacja nie miała miejsca. Z każdej, bowiem nawet najbardziej wstrząsającej sceny, rozgrywającej się na oczach przysłowiowych „gapiów” należy wyciągać wnioski, które akurat w tym przypadku mają na celu przyczynienie się do zmniejszenia zjawiska problemu, jakim jest epatowanie okrucieństwem w mediach również elektronicznych. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Nasze dziecko idąc do szkoły, załóżmy, że jest to trzecia klasa podstawówki, ma zamiar kupić sobie w „spożywczaku” na rogu coś do jedzenia. Podczas długiej przerwy między lekcjami zazwyczaj każdy jest zmęczony zabawami ruchowymi, a to zazwyczaj skazuje na późniejsze burczenie w brzuszku. Pani kasjerka jest bardzo miłą, uprzejmą osobą i zawsze roztacza jakąś pozytywną aurę, dzięki której początek dnia zaczyna się niezwykle miło. Wchodząc do sklepu w pozytywnym nastroju pomimo tego, że jest to początek tygodnia, kiedy mama w pieczołowity sposób przygotowała swojego malucha do rozpoczęcia nowego rozdziału, pod tytułem dzień w mojej szkole, nagle dziecko dostrzega obraz. Zmasakrowaną twarz, mnóstwo krwi, a wszystko na tytułowej stronie gazety.
Możemy oczywiście założyć, że gazeta była przykryta innymi źródłami masowego przekazu i absolutnie żadne dziecko nie miało nawet prawa, aby zdjęcie dostało się w jego ręce podczas wertowania stron wszystkich pism komputerowych leżących na ladzie. Zaburzenia lękowe są powszechnie znanym ludzkim uczuciem stają się także przyczynami samobójstw. Myśli i czyny te występują szczególnie często u mężczyzn. „U podłoża tych tendencji leży głębokie poczucie beznadziejności. Pogarszanie stanu zdrowia, coraz mniejsze możliwości normalnego funkcjonowania, utrata grona przyjaciół, czy zaufania w życiu zawodowym, pogarszająca się sytuacja społeczna związana także z utratą dotychczasowego statusu. Tego rodzaju przeżycia niejednokrotnie niosą wysokie prawdopodobieństwo pojawienia się myśli i prób samobójczych”- podają źródła psychologiczne.
Człowiek bezsilny wobec własnego losu, nad którym ciąży fatum to bohater literatury antycznej, a nie czasów XXI wieku. Fotorelacja z nieudanej próby samobójczej prokuratora Mikołaja Przybyła to zaprzeczenie wszystkiemu, co może wiązać się nie tylko z poszanowaniem ludzkiej godności, ale także wpływanie na uczucia ludzi pogrążonych w żałobie po wydarzeniach związanych z niewyjaśnionymi okolicznościami śmierci osób zasłużonych dla społeczeństwa.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?