Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zezem z półobrotu, czyli o związkach zawodowych i Euro 2012

Stefan Górawski
Stefan Górawski
Podział miast – gospodarzy Euro 2012 budzi wiele emocji, nie tylko zresztą wśród kibiców, bo mistrzostwa to coś więcej niż sport. Wszyscy wpatrzeni są zatem w UEFA, czekając, co ogłosi Platini, ale... Właśnie, ale nie on tu najważniejszy!

Werdykt, na który czeka cała Polska, wcale nie musi być ostateczny, bo we wszystkim mogą namieszać jeszcze polskie związki zawodowe. Ponoć stanowczo sprzeciwiają się one by mecze mistrzowskie odbywały się w Krakowie (jak to, w mieście zomowców?). Prawdopodobnie nie pozwolą także, aby dostała je Warszawa (mieli swój kongres, to im wystarczy). W tej sytuacji najpewniejszy jest Gdańsk, a poza tym pojawić się mogą zupełnie inne miasta, których nikt dotychczas nie brał pod uwagę.

Duże atuty ma na przykład Lubin. Co prawda tamtejszy stadion pomieści tylko kilkanaście tysięcy kibiców, ale za to jakie są w Zagłębiu Miedziowym związki zawodowe! Kiedy w ubiegłym tygodniu zarząd KGHM nie chciał przystać na ich postulaty, to chłopaki – w sile kilkuset chłopa – przyszli pod siedzibę zarządu i wystarczyło sforsować bramę, by okazało się, że jednak jest kasa na zrealizowanie oczekiwań załogi w całości. Nie wiem czy siedziba UEFA jest lepiej strzeżona, i nie wiem czy Platini będzie większym chojrakiem niż Krutin (prezes KGHM), kiedy pod drzwiami staną, i nocą oponami w drzwi załomocą…

Obawiam się jednak, że wtedy Platini i spółka będą mogli zrobić tyle, ile klient majstrowi w znanym skeczu (nie przytaczam dosłownie, ale chodziło o pocałowanie majstra w jedną z intymnych części ciała) i podpisać koncepcję organizacyjną opracowaną przez związkowych działaczy piłkarskich.
W tej sytuacji dobrze byłoby podjąć szybkie decyzje i od razu odpuścić miasta, które podpadły związkowcom, bo co zrobią organizatorzy, kiedy ważna centrala (związkowa oczywiście) zaplanuje demonstrację w obronie praw pracowniczych obsługi Euro na płycie stadionu, przygotowanego wcześniej na mecz dajmy na to Dania – Austria? Zresztą taki mecz to jeszcze bajka, ale wyobraźmy sobie np. Niemcy – Rosja. I że wtedy związkowe chłopaki postanawiają przykładowo Gazociągu Północnego...

Oj, rozwiązać tego rodzaju sytuację nie będzie tak łatwo, jak kwestię wizyty kilku premierów, których można przerzucać z miasta do miasta i w końcu wziąć na obiad do domu albo zaprzyjaźnionego baru. Ale przenieść takie spotkanie? Gdzie, na któregoś „orlika”? To jest jakieś wyjście, ale jeśli zastrajkują kolejarze, na przykład we Włoszczowej? A pamiętajmy przy tym, że część naszej, za przeproszeniem, klasy politycznej uzna zapewne, że działania chłopaków z futbolowymi kilofami i oponami nie mają nic wspólnego z polityką i sprzeciwi się użyciu sił porządkowych w tłumieniu akcji protestacyjnych ludzi, występujących ze słusznymi postulatami, pragnącymi godnie żyć, rozczarowanych nieudolną polityką rządu... Retoryka zależy tylko od tego, kto będzie po tej, a kto po tamtej stronie związkowej barykady; choć zawsze będzie podobna.

A jak jeszcze partia znana z obrony interesów chłopskich i moralnych wartości zablokuje drogi (przez ten ruch na autostradach krowy mogą przecież stracić mleko, a kury przestać znosić jaja)? Sytuacja może być zupełnie nie do załatwienia, stąd wyrażam jeszcze raz swoje wątpliwości, które już raz przedstawiłem w Wiadomościach24 (https://naszemiasto.pl/euro-2012-a-sprawa-polska-czyli-po-co-nam-to-bylo/ar/c2-4423530)
Postanowiłem sobie rozbudować zasłyszany gdzieś dowcip, że to związki zawodowe zdecydują o tym, gdzie odbędą się mecze Euro 2012. Żart, jak żart, ale najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że tkwi w nim jakaś cząstka gorzkiej prawdy. Niestety.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto