Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiatowa dziura w ziemi, czyli niedoszłe centrum handlowe w Otwocku

Bogumiła Nowak
Bogumiła Nowak
Centrum Otwocka z "dziurą"
Centrum Otwocka z "dziurą" Bogumiła Nowak
Ma Nowy Jork swój Manhattan, ma też Otwock swe niedoszłe centrum handlowe. W samym środku miasta przy placu Niepodległości straszy, bowiem wielka dziura w ziemi, a właściwie zaczęta przed ponad sześciu laty, lecz nieskończona inwestycja.

Okazało się, że firmie Dorex, która podjęła się budowy zabrakło funduszy na inwestycję. Kłopoty zaczęły się jakieś pięć lat temu. Jak na razie końca sprawy nie widać, choć genialnych pomysłów i urzędniczych przepychanek nadal nie brakuje. A dziura coraz bardziej straszy i irytuje mieszkańców Otwocka i okolic. Zniszczona tylko została oaza zieleni, bo za parkanem jest część byłego miejskiego parku, na którym właśnie miało stanąć to centrum.

Zapowiedzi władz miasta od początku były szumne. W samym centrum powstanie eleganckie centrum handlowe, gdzie znajdą miejsce sklepy, pawilony i podziemny garaż. Teren dogodny, reprezentacyjny miał poprawić wizerunek centrum. Jednak od samego początku, po usunięciu z tego miejsca nieestetycznych pawilonów nie stało się nic, co by zmieniło się na lepsze. Jedynie pracujący tam wcześniej ludzie stracili miejsca pracy, a mieszkańcy mały zakątek zieleni z fontanną. Z ruchliwego centrum stworzono wygrodzony, obskurny teraz grajdołek.

Użytkownikiem wieczystym terenu została firma Dorex, która władzom przedstawiła wielce obiecujący plan inwestycji. 8 grudnia 2010 roku miała stanąć tu galeria i zacząć się wielkomiejski handel. A jest tylko, jak dotąd dziura w ziemi ze sterczącymi, metalowymi drągami. Podpisując umowę z Dorexem władze Otwocka nie zadbały o zapis, który by jednoznacznie gwarantował dalsze postępowanie w sytuacji, gdyby inwestor w tym miejscu nic nie zbudował. Umowę podpisał ówczesny prezydent Otwocka Andrzej Szaciłło. W dokumencie zapisano jedynie, że „umowa o oddanie gruntu w użytkowanie wieczyste może ulec rozwiązaniu przed upływem określonego terminu, jeżeli użytkownik wieczysty korzysta z gruntu w sposób sprzeczny z jego przeznaczeniem określonym w umowie, w szczególności jeżeli użytkownik nie wzniósł określonych w niej budynków i urządzeń“. Nie ma nic o ewentualnych karach. Osoby, które miały wpływ na tę umowę już nie pracują w urzędzie, a los inwestycji nadal jest nieznany. Jedno jest pewne, że władze Otwocka nie zadbały wtedy o ścisłe uregulowanie spraw majątkowych oraz o realizację zaplanowanej w tym miejscu inwestycji. Teraz powodem niepowodzenie jest kryzys gospodarczy. Prawdziwych winnych wcześniejszego zaniedbania jednak brak. Wszyscy od knota umywają ręce.

Co prawda 28 grudnia 2010 roku gmina Otwock zaskarżyła spółkę Dorex w sądzie i zażądała rozwiązania umowy użytkowania wieczystego i wydanie nieruchomości, ale i to losu pustego placu z dziurą nie zmieniło radykalnie.... Jednak po wielu perturbacjach zdawało się, że sprawa w końcu ruszy. W 2012 roku powiało na krótko optymizmem. 27 września w Sądzie Rejonowym w Otwocku odbyła się licytacja komornicza części nieruchomości, tej, gdzie miała powstać galeria Dorexu. Zainteresowanie było ogromne. Poza władzami miasta pojawili się Zbigniew Baranowski, prezes Dorexu (i prezes spółki Development Otwock), jego córka Anna, prokurent nowej spółki Development Otwock, która działkę Dorexu przejęła w użytkowanie. Do licytacji przystąpiło pięciu zainteresowanych: Estelle Investments, Orfea, Lateria, otwocka piekarnia „Staropolska” i Piotr Bojar. Ceną wywoławczą, od której licytowano nieruchomość było 4 699 tys. zł. Po zaciętej walce ostatecznie teren sprzedano za 9 800 tys. zł spółce Orphea. Zaraz po przetargu spółka „Lateria” zgłosiła zastrzeżenie, co do prowadzonej przez komornika licytacji, gdyż nie podano w ofercie z jaką stawką podatku VAT jest sprzedawana nieruchomość. Protestował też były prezes Baranowski nie zadowolony z wyników licytacji. 4 października jednak ogłoszono prawomocnie sprzedaż połowy nieruchomości. Jedyna informacja, jaka się wtedy pojawiła to ta, że władze spółki Orphea będą chciały się spotkać z władzami miasta i że wkrótce przedstawią swoje propozycje.
Doszło, co prawda do spotkania Yanna Guena, prezesa Orphei z władzami Otwocka i przedstawienia (ponoć bardzo obiecujących) propozycji, jednak na tym się skończyło. Inwestorzy zapowiadali, że zrobią wszystko, by przejąć resztę terenu po Dorexie, a cała inwestycja potrwa maksimum 20 miesięcy. Minęło półtora roku od przetargu, a dziura po Dorexie jak straszyła, tak starszy. Nadal nic się nie dzieje w tym miejscu. Jedynie na sterczących w niebo szynach ptaki uwiły sobie gniazda. Nie słychać też, by cokolwiek zdecydowanie ruszyło w tej sprawie. Jakoś wszyscy w tym temacie nabrali wody w usta.

Kim był inwestor z 2012 roku? Orphea jest spółką developerską z siedzibą w Warszawie. Została podobno specjalnie powołana, aby zająć się projektem w Otwocku. Należy ona do Yanna Guena, potentata wśród deweloperów zajmujących się budową centrów handlowo-usługowych, prywatnego biznesmena, członka zarządu francuskiej firmy Mayland. Inwestycja w Otwocku jest (nie wiadomo, czy nadal) prywatnym przedsięwzięciem Guena, który ma 100 proc. udziałów w spółce Orphea. Sama firma Mayland zrealizowała w Polsce prawie milion metrów kwadratowych powierzchni handlowych w kilkunastu miastach m.in. w Opolu, Słupsku, Dąbrowie Górniczej, Krakowie, Szczecinie. Yann Guen uhonorowany był w 2010 roku tytułem Professional of the Year branży nieruchomości komercyjnych w Polsce jako twórca hipermarketów Geant Polska i King Cross.

Czy i kiedy dziura w środku miasta przestanie straszyć? Nie wiadomo. Obecny prezydent Otwocka mimo zadanych mu przeze mnie pytań o los niedoszłej galerii milczy jak zaklęty. Nie odstraszone otwockim przykładem władze Józefowa też na siłę prą do budowy centrum handlowego na pustym placu w samym środku miasta. I to mimo protestów okolicznych mieszkańców. Czy przykład otwocki nie daje im do myślenia? Na razie w otwocku po każdej większej wichurze wali się zdewastowany płot. A mieszkańcy? Już dawno stracili nadzieję na galerię handlową. Wielu marzy tylko o tym, by uprzątnięto ten, jak to określają, syf w centrum i żeby choć zrobiono kawałek trawnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto