Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy jeszcze wolno pytać?

Mirosław Krasowski
Mirosław Krasowski
Nie wolno nam komentować wyroków Sądu Najwyższego, ale mam nadzieję, że dozwolone jest stawianie pytań, które poniżej stawiam.

Sąd Najwyższy stwierdził, że obrazą uczuć religijnych może być nie tylko czynne zachowanie ale także świadomość tego, że może ono nastąpić. Nie wziął przy tym pod uwagę, że mogą być także obrażani inaczej niż religijnie myślący.

Wobec tego, czy można mieć inny światopogląd niż religijny? Czy dozwolone jest uznawanie Biblii za spisane w odległej przeszłości ludzkie rozważania na temat światopoglądu, historii i wzajemnych ludzkich zachowań? Czy można uznawać przykazania boskie za czysto ludzkie? Czy dozwolona jest zamiana kolejności tych przykazań?

Możliwe bowiem jest uznawanie przez kogoś, że priorytety w tych przykazaniach zostały nieco przestawione. Ktoś może przecież twierdzić, że najważniejszym przykazaniem jest „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Żeby wzmocnić wymowę tego przykazania może uważać, że następnymi przykazaniami powinny być: „nie zabijaj” i „nie kradnij”. Za truizm może także uważać pierwsze przykazanie. Może przecież przyjmować, że Wszechświat i siły nim rządzące zostały nazwane Bogiem. Nie można więc mieć innego Boga (Wszechświata). Może także słusznie uważać, że jest drobniutkim, nic nie znaczącym pyłkiem w tym Wszechświecie. Co oznacza, w kontekście Boga, że jest w nim zawarty elemencik boskości. W związku z tym nie widzi potrzeby modlenia się do Boga, bo jakby modlił się do samego siebie.

Czy tego rodzaju rozważania są już obrazą uczuć religijnych inaczej myślących, czy jeszcze nie? Czy nazwanie takiego człowieka heretykiem, komuchem itp. jest obrazą jego uczuć nie bardzo religijnych? Czy ma prawo w ogóle czuć się obrażonym? Czy uznawanie takich ludzi przez część wyznawców ideologii religijnych za gorszy gatunek ludzki jest dozwolone? Czy wzajemne zabijanie się w imię Boga jest sensowne i co może mieć wspólnego z uznawanym przykazanie „nie zabijaj”? Czy zabijanie nie jest przypadkiem rzeczywistą obrazą uczuć religijnych, a nie słowna wypowiedź, czy jakiś gest? Czy karanie kogokolwiek za tzw. obrazę uczuć religijnych ma jakikolwiek sens? Czy uważający się za obrażonych nie wykazują słabości swojej wiary? Czy wyznawców Jezusa obowiązuje nakaz nadstawienia drugiego policzka i przestrzeganie łaski przebaczenia? Czy ustanawianie reguł prawnych, ograniczających swobodę wypowiedzi może świadczyć o zmierzaniu w stronę państwa wyznaniowego? Może warto się nad tym zastanowić?!

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto