Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grecja zbankrutuje we wrześniu? MFW ma dość. Nie chce pomagać

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Grecja dla Unii Europejskiej od dawna jest na pozycji straconej. Wiadomo, że w każdej chwili może wyjść ze strefy euro i z UE. Zadłużona niemiłosiernie - stała się bankrutem. Ale wciąż jest w reanimacji.

Od miesięcy Unia robi wszystko, by Grecję reanimować i utrzymać przy życiu. Na spłatę jej niefrasobliwej polityki ekonomicznej składają się podatnicy krajów unijnych, banki europejskie i instytucje międzynarodowe. Wielomiliardowe zastrzyki finansowe dotąd nic nie pomogły. Państwo nadal stacza się w przepaść.

Teraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy poinformował UE, że nie chce i nie będzie dalej brał udziału w finansowaniu pomocy dla zagrożonej bankructwem Grecji. Taką informację przekazał niemiecki tygodnik "Der Spiegel", na który powołuje się serwis biznes.gazetaprawna.pl.

Grecy, po drugich wyborach parlamentarnych i utworzeniu kolejnego rządu, mimo wszystko nie wierzą, że nowy rząd zapobiegnie bankructwu państwa. A tymczasem "Der Spiegel" pisze, iż "cierpliwość MFW do Grecji, wyczerpuje się". Tygodnik niemiecki prognozuje, że wskutek wycofania się MFW z dalszego wspierania Aten, kraj legendarnej Hellady może zbankrutować już we wrześniu 2012 roku.

Obecnie – według niemieckiego "Spiegela" – pracuje misja "trojki": ekspertów Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i MFW. Badają głównie jak Grecja wywiązuje się ze swoich zobowiązań i reform. Zbadali i wiedzą już jedno: "Rząd w Atenach nie zdoła ograniczyć poziomu zadłużenia kraju do 120 proc. PKB do 2020 r., tak jak uzgodniono".

Tygodnik dodaje, że gdyby Grecja dostała więcej czasu na wykonanie programu reform i oszczędności, to koszty wierzycieli wzrosną o dodatkowe 50 mld euro. Niestety, niewiele rządów państw strefy euro kwapi się do tego, żeby wziąć na barki podatników kolejne ciężary, związane z programem ratowania Grecji.

Trudna i bardzo kosztowna sprawa upadającej Grecji, grozi wielkimi konsekwencjami pozostałym krajom unijnym. Zdaniem ekspertów, można zapobiec rozlaniu się greckich problemów na kolejne kraje eurolandu, ale trzeba wprowadzić w życie nowy stały Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (EMS). Mechanizm ten miał działać już od 1 lipca br., ale zaskarżono go do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego. A trybunał niemiecki wyda wstępne orzeczenie w tej sprawie dopiero 12 września.

Jak pisze "Der Spiegel", analitycy w strefie euro są zdania, że "konsekwencje ewentualnego opuszczenia przez Grecję unii walutowej i ryzyko z tym związane", byłyby niegroźne i możliwe do opanowania. Jednocześnie dowiadujemy się, że 24 lipca, wyjedzie ponownie do Aten misja "trojki", która ma zdecydować, czy następna transza pomocy finansowej dla Grecji będzie wypłacona.

Niedawno niemiecka prasa, pisząc o skomplikowanych problemach Grecji, informowała nieoficjalnie, że najnowszy raport tzw. trojki, z kilku istotnych względów "może być dla Grecji fatalny". Bo rząd nie zrealizował aż 210, z ponad 300 nałożonych obligatoryjnie zadań oszczędnościowych, zalega z prywatyzacją i zwalczaniem powszechnego uchylania się od płacenia podatków.

Nowy rząd ocalenia narodowego postulował renegocjację warunków pomocy międzynarodowej i przesunięcie o dwa lata realizację celów oszczędnościowych, a "trojka" miała uznać we wstępnym swoim raporcie, postulaty rządu za "niemożliwe do zaakceptowania". Ale to już było…

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto