Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbliża się najpotężniejsza erupcja wulkaniczna w dziejach?

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikipedia, Autor: user: Flicka
Przed milionami lat na naszej Ziemi miały miejsce nieustanne procesy erupcji wulkanicznych i stygnięcia rozgrzanej do tysięcy stopni C, płynącej w różnych kierunkach, magmy. Teraz zbliża się kolejna, być może największa erupcja w dziejach.

Wybitny sejsmolog amerykański, profesor Michael Thorne z University of Utah (Utah – stan USA położony na obszarze Wielkiej Kotliny i Wyżyny Kolorado) jest pewien, że zauważył początki narodzin największej w dziejach Ziemi, erupcji wulkanicznej. Jak powiedział - być może odkryliśmy początek jednej z olbrzymich erupcji, które - jeśli do nich dojdzie - "mogą spowodować olbrzymie zniszczenia na Ziemi".

Wyniki prowadzonych badań profesora Michaela Thorne'a, ukażą się wkrótce w czasopiśmie naukowym Earth and Planetery Science Letters. Jak zapowiada - dowiemy się w materiałach "Letters" o dwóch lub więcej, ogromnych skupiskach skał wielkości kontynentów, które leżą na głębokości około 2900 kilometrów "pod dnem Pacyfiku".

Te skupiska skał obecnie zderzają się ze sobą, co powoduje powstawanie częściowo stopionych skalnych mas, na obszarze "wielkości około 190 000 km2". Takie i podobne zjawiska były w bardzo dawnej przeszłości początkiem gigantycznych erupcji wulkanów takich, jak ta sprzed 2 mln lat, w trakcie której całą Amerykę Północną pokryła warstwa pyłu, a w efekcie erupcji "powstała Kaldera Yellowstone".

Ta wielka amerykańska kaldera w stanie Wyoming - jedna z dwóch kalder wulkanicznych największych na świecie (kaldera to zagłębienie w szczycie stożka wulkanicznego) - ma dziś wymiary 55 x 80 kilometrów. Badania wykazują, że Kaldera Yellowstone - położona nad tzw. "plamą gorąca" - jest pozostałością po kilku gigantycznych eksplozjach super-wulkanu, w okresie 2,1 mln, 1,3 mln i 640 tys. lat temu.

Dzisiaj wiadomo, że ogromne wypływy lawy tworzą tzw. "plateau bazaltowe", jak np. liczące sobie 2 miliony km powierzchni i do 30 km grubości, Ontong Java Plateau (rozległy płaskowyż położony w Oceanie Spokojnym, na północ od Wysp Salomona). Powstanie tego plateau (plato – obszar wyżynny) przed milionami lat wiąże się z masowym wymieraniem organizmów morskich – podkreśla profesor.

Naukowcy wiedzą już od początków lat 90. XX wieku, o istnieniu dwóch wielkich "stosów termochemicznych", równych wielkości kontynentu. To tzw. LLSVP (Large Low Shear Velocity Provinces), określone tak z powodu zwalniania w nich fal sejsmicznych. Jeden ze stosów leży pod Afryką, drugi odkryto pod dnem Pacyfiku. Na krawędziach LLSVP odkryto także jeszcze inne struktury, nazwane ULVZ (Ultra Low Velocity Zones). Sposób, w jaki spowalniają fale sejsmiczne – zdaniem naukowców - sugeruje, że są to "struktury gąbczaste, częściowo stopione".

Profesor Michael Thorne i jego zespół naukowy odkryli ponadto, że LLSVP pod dnem Pacyfiku - jest wynikiem kolizji dwóch lub więcej LLSVP. Te olbrzymie "stosy termochemiczne" tworzą pojedynczą strukturę o szerokości około 5800 km, która rozciąga się od Australii aż niemalże do Ameryki Południowej. Symulacje komputerowe i wyliczenia matematyczne wykazały, że takie lub podobne kolizje skał mogą być "najwcześniejszymi oznakami zbliżającej się masowej erupcji" – podaje Kopalnia Wiedzy.

Amerykańscy uczeni, w trakcie swoich długich obserwacji, wykorzystali 4221 zapisów pobranych z setek sejsmografów, rozmieszczonych na całym świecie. Dzięki temu mogli wykryć 51 trzęsień ziemi, które wystąpiły na głębokości ponad 100 kilometrów pod powierzchnią wody. W dalszych pracach naukowcy wykorzystali zapisy uzyskanych zmian prędkości fal sejsmicznych do celów badawczych zmian w strukturach skał.

Tak skumulowane informacje, poddano symulacjom na superkomputerze, które trwały 200 dni. "Testowano setki różnych możliwych kształtów stosów skał, aż w końcu odnaleziono ten, który najlepiej wyjaśniał zaobserwowane wzorce rozchodzenia się fal sejsmicznych. Stąd wiadomo, że istnieją co najmniej dwa zderzające się ze sobą LLSVP" – wyjaśnia profesor Thorne.

Jak mówi - jego badania mogą być pierwszymi, które dowodzą, że odnalezione stosy termochemiczne stale się poruszają. Taką możliwość sugerowali ludzie, którzy wcześniej je badali. Leżą one bowiem "na powierzchni jądra" i są poruszane przez zachodzące powyżej "w płaszczu zjawiska", takie "jak np. subdukcja". "Poruszają się po jądrze tak, jak płyty kontynentalne po powierzchni" - powiedział uczony.

Ustalono również, że ULVZ istniejące na krawędziach LLSVP, uległy połączeniu i utworzyły największą znaną strukturę tego typu, na świecie. Jej grubość wynosi 9-16 kilometrów, a szerokość i długość - to 240 x 800 kilometrów. Struktura ta jest 10-krotnie większa od innych znanych ULVZ. I to właśnie ona może być groźną zapowiedzią "przyszłej gigantycznej erupcji wulkanicznej". Ale spokojnie – mówi prof. Michael Thorne – proszę nie odwoływać swoich planów. Do zapowiadanej wielkiej erupcji wulkanicznej może dojść za 100-200 milionów lat.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto